Nie chodzi o wysokobudżetowe filmowe przedsięwzięcie, ale mały amerykański film, który przez 5 lat szukał dystrybutora, a gdy trafił do kin w USA okazał się większym przebojem od nowego „Indiany Jonesa”. Od 15 września w polskich kinach będzie można oglądać „Sound of Freedom”.
Według dostępnych informacji „Sound of Freedom” był wstrzymywany z dystrybucją od 5 lat. 6678 osób wsparło produkcję filmu w serwisie crowfundingowym na kwotę 5 milionów dolarów. Autorzy filmu wyreżyserowanego przez Alejandro Monteverdego wykorzystali ją do działań marketingowych związanych z tą opartą na faktach produkcją. Jak poinformowali producenci filmu, wszystkie osoby, które wpłaciły pieniądze z okazji zbiórki zostały spłacone w 120 proc.
Wyprodukowany przez Angel Studios film "Sound of Freedom" to niespodziewany kasowy hit bieżącego sezonu kinowego. Niskobudżetowa produkcja przyniosła w Stanach Zjednoczonych wpływy sięgające 181 milionów dolarów, co plasuje go na 10 miejscu największych tegorocznych przebojów w amerykańskich kinach. Co ciekawe, jest to więcej niż w USA przyniosły, kosztujące znacznie więcej pieniędzy, m.in. "Indiana Jones i artefakt przeznaczenia", „Mission: Impossible - Dead Reckoning Part One”, „Transformers: Rise of the Beasts” czy „Szybcy i wściekli 10”. A to wszystko przy budżecie "Sound of Freedom" sięgającym 15 mln dolarów.
Dystrybuowany w Polsce jako „Sound of Freedom. Dźwięk wolności” to prawdziwa historia Tima Ballarda (w tej roli Jim Caviezel), byłego agenta rządowego USA, który rezygnuje z pracy, aby poświęcić życie ratowaniu dzieci przed losem gorszym niż śmierć. Jego misja rozpoczyna się od chęci uratowania jednej porwanej dziewczynki, a kończy się na uratowaniu 123 osób, w tym 55 dzieci.
Film trafił na ekrany amerykańskich kin na początku lipca i wywrócił letni box office do góry nogami. Bez typowej dla Hollywood promocji wartej miliony dolarów, ale z wirusowo rozchodzącą się opinią, że to „film, który każdy powinien zobaczyć”.
Obok Caviezela, w roli Katherine Ballard, na ekranie widzimy zdobywczynię Oscara Mirę Sorvino (Jej wysokość Afrodyta), a także Billa Campa (Gambit Królowej, Joker, Lincoln) wcielającego się w postać "Vampiro" – głównego pomocnika Ballarda.
Polska premiera zapowiadana jest na 15 września, dystrybutorem jest firma Rafael.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz