Zeszłoroczna premiera krótkiej animacji "Wilq:
Negocjator" była malutką ucztą dla wszystkich miłośników tego komiksowego
superbohatera z Opola. Na blogu napisałem wprost – to było zdecydowanie za
krótkie spotkanie. Jak donoszą ludzie z miasta słynnego pogromcy wszelkiego
badziewia, przed nami kolejne animowane produkcje według komiksu braci
Minkiewiczów.
Na początku minus. Na tym etapie produkcji dotyczącej tej
animacji wiadomo, że nie powstanie film kinowy. Twórcy zdecydowali się na
nakręcenie 13-odcinkowego serialu animowanego.
A teraz już tylko w tonie pełnym optymizmu.
Prace nad serialem "Wilq: Superbohater" ruszają na
początku przyszłego roku i potrwają co najmniej 14 miesięcy. Bracia Minkiewicz
napisali już kilkanaście scenariuszy poszczególnych odcinków swojego serialu.
Wszystkie one mają być znane z komiksów. Jednak jak mówią twórcy, animacja to
inny język komunikacji i dlatego fani powinni spodziewać się zmian w stosunku
do komiksowych pierwowzorów.
Bazując na doświadczeniach z filmem "Wilq:
Negocjator" twórcy planują by poszczególne odcinki serialu były znacznie
bardziej dynamiczne i "gęste soczystych dialogów". Za to będzie mniej
efektownych panoramicznych ujęć miasta. Każdy odcinek trwać ma od 8 do 10
minut. Animowany Wilq ponownie mówił będzie głosem Eryka Lubosa, a komisarza
Gordona ponownie "zagra" Marian Dziędziel.
W serialu pojawią się inni słynni komiksowi bohaterowie.
Będzie Alc-Man, Entombet, Mikołaj, Doktor Wyspa, Słaby Wielbłąd. Nie wiadomo
jeszcze kto będzie mówił ich głosami w serialu.
Budżet serialu oszacowany został na 1,34 miliona złotych.
Wniosek do PISF opiewał na 900 tysięcy złotych, twórcy otrzymali 770 tysięcy. Na
razie nie wiadomo jaka stacja wyemituje serial. [opracowałem na podstawie
opolskiego dodatku Gazety Wyborczej]
***
Od siebie dodam, że 13 odcinków "Wilqa" to jakieś
130 minut historyjek. A może udałoby się z tego zmontować taki chociażby
70-minutowy film? Dokładnie w tonie komiksu, który jest przecież krótkimi
epizodami z życia Superbohatera z Opola. Przerywniki mogą się pojawić w postaci
jakichś plansz, może krótkich stopklatek z dowcipami i całość na dużym ekranie
w takiej formie może zaistnieć. Nie porzucajcie proszę tej myśli zbyt
pochopnie. Wilq zasługuje na KINO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz