O "Powrocie do przyszłości"
rozmawiać można godzinami, a każdy kolejny seans odkrywa przede mną wiele
nowych informacji, smaczków, ciekawostek.
W dniu odwiedzin Marty'ego, Doca i Jennifer taki zbiór najciekawszych
udostępniam.
Niektóre z informacji znane są
powszechnie, ale nie może ich tutaj zabraknąć. Jest też kilka odkrytych przeze
mnie osobiście. Miłej zabawy.
POCZĄTKI FILMU, SCENARIUSZ,
CASTINGI, REALIZACJA
Pomysł na film zrodził się w 1980
roku i choć początkowo studia były zainteresowane pomysłem, bo wolały o
młodzieży opowiadać w sposób wtedy bardziej wulgarny. Familijne studio Disneya
nie było zainteresowane tematem z powodu kazirodczych aluzji w filmie.
Robert Zemeckis i Bob Gale mieli
na swoim koncie kilka produkcji, w tym m.in. scenariusz "1941" dla
Spielberga i wyprodukowany przez niego film "Używane samochody". Były
to finansowe klapy więc przed kolejną pracą z tym twórcą Zemeckis stworzyć
chciał przebój. Udało się to z filmem "Miłość, szmaragd i krokodyl".
W pierwszej wersji scenariusza
Marty McFly był piratem kopiującym nielegalnie kasety wideo. Dlaczego tak? Rynek
wideo był w pierwszej połowie lat 80-tych i długo potem zmorą kin, bowiem
odbierał im widzów. Przez lata znacznie się to zmieniło, choć dziś kina
narzekają na inne źródło filmowe – czyli internet. Co epoka, to walka nośników
filmowych…
Był pomysł by film nosił tytuł
"Spaceman from Pluto", ale Spielberg uznał go za głupi i nie zgodził
się na zmiany.
Na odtwórcę Marty’ego McFlya od
początku typowany był Michael J. Fox, jednak w tym czasie był on zajęty inną
produkcją kinową ("Nastoletni wilkołak") oraz serialem "Więzi
rodzinne" (w tamtych latach jeden z hitów w telewizji). Nie udało się
zgrać terminów aktora i twórców filmu. Prace rozpoczęto.
Rolę Marty'ego McFly zagrał Eric
Stoltz ("Maska", diler z "Pulp Fiction"), jednak po
nakręceniu dużej części filmu reżyser Robert Zemeckis doszedł do wniosku, że
aktor nie sprawdza się w tej roli, bo nie jest zabawny. Spielberg poparł kolegę,
powrócono więc do pomysłu zatrudnienia Michaela J. Foxa.
Po zwolnieniu Stoltza, do obsady
dołączył Michael J. Fox, który choć mógł już wystąpić w filmie to wciąż jeszcze
nagrywał "Rodzinne więzi". Oznaczało to, że musiał dzielić czas
między dwiema produkcjami naraz. W ciągu dnia nagrywał więc "Rodzinne
więzi", a od 18:30 do 2:30 w nocy pracował na planie "Powrotu do
przyszłości". To powodowało, że przeciętnie sypiał po pięć godzin
dziennie. Z kolei w weekendy kręcił sceny dzienne "Powrotu…", gdyż tylko
wtedy miał na to czas.
Po tej zmianie dodatkowe zdjęcia
do filmu kosztowały 3 miliony dolarów. Było to znaczący wzrost budżetu, bowiem
"Powrót do przyszłości" zbudżetowany był na 19 milionów dolarów.
Całość opłaciła się bardzo. Fox wypadł świetnie, a wpływy z kin… Wiadomo.
Warto pamiętać, że po tym jak
rolę stracił Eric Stoltz zmieniono też odtwórczynię roli Jennifer. Wcześniej
grała ją Melora Hardon, a potem 19-letnia Claudia Wells. Hardon była za wysoka
i nie pasowała do Foxa. Wells nie mogła zagrać w sequelu (ciężko chora matka) i
zastąpiła ją Elisabeth Shue. Miała ona 26 lat, gdy zagrała 17-latkę.
Crispin Glover, który zagrał ojca
Marty'ego jest w rzeczywistości o trzy lata młodszy od Michaela J. Foxa. Glover
nie zgodził się zagrać w sequelach, a na przeszkodzi stanęły pieniądze. Dziś to
uznany twórca sztuk awangardowych, a na początku roku widzieliśmy go w polskim
filmie "Hiszpanka" Łukasza Barczyka. Swego czasu odwiedzał też
festiwal Nowe Horyzonty we Wrocławiu. Bardzo sympatyczny, choć dziwny człowiek.
Pomiędzy Gloverem i Zemeckisem nie ma sporu, bowiem aktor wystąpił u tego
reżysera po latach w "Beowulfie".
Wehikuł na samym początku miał
być lodówką. Robert Zemeckis przestraszył się pomysłu, bowiem dzieciaki mogłyby
chcieć naśladować poczynania bohaterów. Lodówka utkwiła w pamięci Spielbergowi,
a ten powrócił do niej kręcąc "Indianę Jonesa i Królestwo Kryształowej
Czaszki". Pomysł z lodówką nie wypalił i dobrze, że ominął "Powrót do
przyszłości".
Pierwotnie rolę Doca Browna miał
zagrać John Lithgow, ale był on nieosiągalny. Kandydatem był też Jeff Goldblum
i Dudley Moore. Propozycja trafiła do Christophera Lloyda, ale ten na początku
ją odrzucił. Zdanie zmienił po przeczytaniu scenariusza i namowach żony. I tak
stworzył nieśmiertelną postać, a dziś produkuje serial "Współczesna
rodzina".
W pierwszej wersji zwierzakiem
Doca Browna był szympans, ale ostatecznie zdecydowano się na psa. W 1985 roku
nazywał się on Einstein, a w 1955 roku Kopernik.
Thomas F. Wilson został wybrany
do roli Biffa Tannena, ponieważ J.J. Cohen, który miał go zagrać okazał się za
mało przekonujący. Zamiast tego Cohen wystąpił jako jeden z oprychów Biffa.
Okazuje się, że Wilson był w rzeczywistości bardzo miłym i sympatycznym
człowiekiem. Pozostałych bandziorów zagrali Billy Zane i Casey Siemaszko. Obaj
dziś zapomniani, mają na swoim koncie wiele znaczących ról.
Charakteryzację, w której widzimy
Lea Thompson w scenach dziejących się na początku 1985 roku nakładano przez 3,5
godziny.
Sceny na placu w Hill Valley
kręcono w Courthouse Square, znajdującym się w Universal Studios. Jak wyjaśnił
Bob Gale wybrano to miejsce, ponieważ żadne miasto nie pozwoliło filmowcom na
zmianę swojego wyglądu. Zdecydowano, że najpierw zostaną nakręcone sceny
rozgrywające się w latach 50-tych, gdy miasto wygląda pięknie i cudownie, a
potem wszystko zostanie zaśmiecone, by przypominało ponure i brzydkie scenerie
lat 80-tych.
Za szkołę w Hill Valley posłużyła
Whittier High School, a za salę, gdzie odbyła się szkolna potańcówka sala
gimnastyczna Hollywood United Methodist Church.
Zdjęcia zakończono 20 kwietnia
1985 roku a ponieważ ich realizacja trwała sto dni, premierę filmu przesunięto
z maja na sierpień. Dyrektor wykonawczy Sidney Sheinberg ostatecznie wyznaczył
datę premiery na 3 lipca 1985. Mam wrażenie, ale nie mam pewności, że film ten
w polskich kinach pojawił się mniej więcej rok lub 1,5 później.
Z ostatecznej wersji "Powrotu
do przyszłości" zostało wyciętych osiem minut. Były to m.in. sceny gdy:
Marty widzi jak jego mama ściąga podczas egzaminu, George'a zamknięty jest w
budce telefonicznej oraz więcej ujęć, w których Marty udaje Dartha Vadera.
Mało brakowało, a piosenka Johnny
B. Goode wycięta zostałaby również. Reżyser uznał, że nie posuwa ona
wystarczająco naprzód fabuły. Uratowali ją widzowie pokazów przedpremierowych,
którym bardzo się spodobała.
To nie Michael J. Fox wykonuje
ten utwór na potańcówce. Dubbinguje go w tym utworze pisenkarz Mark Campbell.
Michael J. Fox nie ma też
umiejętności gry na gitarze. Kierownik muzyczny filmu Bones Howe wynajął
instruktora i muzyka Paula Hansona, by nauczył Foxa sprawnie symulować grę na
tym instrumencie. Zadanie zostało wykonane perfekcyjnie.
Zespół Huey Lewis and the News
zaproponował stworzenie piosenki przewodniej do filmu. I choć "The Power
of Love" nie posiada nawiązania do tytułu filmu, bardzo spodobał się
szefom studia.
Sam Huey Lewis wystąpił w filmie
w małej rólce. To on odrzuca zespół Marty’ego podczas przesłuchania, twierdząc
że jest zbyt głośny.
WYDARZENIA UKAZANE W
"POWROCIE DO PRZYSZŁOŚCI" A DZIEJĄCE SIĘ W 1985 ROKU, MIAŁY MIEJSCE
26 PAŹDZIERNIKA.
- w nocy o 1:20 Wehikuł leci w
przeszłość
- po wydarzeniach dziejących się
w 1955 roku powraca tej samej nocy, choć nieco wcześniej
- rankiem tego samego dnia Doc
zabiera Marty'ego i Jennifer do przyszłości
I WTEDY CAŁA TRÓJKA TRAFIA DO 21
PAŹDZIERNIKA 2015 ROKU, TAM GDZIE NIE POTRZEBA DRÓG
Na placu głównym Hill Valley w
1985 jest kino Essex, a w nim grany jest film XXX zatytułowany Orgy / American
Style. W 1955 roku w tym samym kinie możn oglądać western "Cattle Queen of
Montana" z udziałem Barbary Stanwyck i Rolanda Reagana. Nowością w tym
kinie była niedawno zamontowana i szumnie reklamowana klimatyzacja.
W drugim kinie w Hill Valley o
nazwie Town w 1955 roku prezentowany jest film "The Atomic Kid" z
Mickey Rooneyem, a w 1985 roku jest to miejsce spotkań Wspólnoty Chrystusowej.
Twórcy filmu pokazali w ten sposób jak ważnym miejscem w 1955 roku było kino, a
jak wielki kryzys przechodziło ono w połowie lat 80-tych, kiedy do głosu doszło
wideo, a telewizja nabrała monstrualnego wymiaru.
Pierwszą swoją podróż w
przyszłość Doc planuje na 2010 rok, bowiem mówi Marty'emu że chce się przenieść
o 25 lat z 1985 roku. W końcówce filmu zmienia jednak zdanie i wybiera bardziej
okrągłą datę. Witamy doktorze w 2015 roku.
Na placu Hill Valley w 1955 stoi
pomnik poświęcony weteranom wojny w Korei. Amerykanie byli wtedy świeżo po tej
wojnie, a odegrała ona znaczącą rolę w rodzinie Spielberga.
Gdy dziadek potrąca samochodem
Marty'ego w 1955 roku krzyczy do swojej żony bardzo charakterystyczne
"Stella". Co jest ewidentnym nawiązaniem do słynnej sceny z
"Tramwaju zwanego pożądaniem" w wykonaniu Stanleya
Kowalskiego/Marlona Brando.
W trakcie spotkania Marty'ego z
Doktorem w 1955 roku pada słynna kwestia, nawiązująca do innego popularnego
filmu. "Doktorze jest pan moją jedyną nadzieją". Podobnie zwraca się
księżniczka Leia do Obi Wana Kenobiego w "Gwiezdnych wojnach".
Jeden z pomocników Biffa (w tej
roli Casey Siemaszko) w 1955 roku nosi okulary 3D. W tamtych latach filmowa
technologia trójwymiarowa, choć inna niż dzisiaj, była bardzo popularna w amerykańskich
kinach.
Dla DeLoreana nie była to
najlepsza reklama, gdy tak często szwankował w tym samochodzie rozrusznik.
Można założyć, że nie jest to wina samego auta, a raczej przeróbek których
autorem był Doc Brown.
Spotkany tuż po powrocie w nocy
na ławce pijak w 1985 roku to Red. Można więc przypuszczać, że to dawny
burmistrz miasta Red Thomas.
Podróże w czasie Marty'ego
doprowadziły do zmiany nazwy centrum handlowego. Gdy widzimy je w nocy w 1985
roku nosi nazwę Twin Pine (Dwie Sosny), gdy Marty powraca z 1955 do 1985 nazwa
centrum to Lone Pine (Samotna Sosna). Skąd ta zmiana? Marty po przeniesieniu
się do 1955 roku i ucieczce z farmy Peabody'ego tratuje samochodem jedną z
dwóch pięknie wyglądających sosen. Zapewne to wydarzenie wywarło wielki wpływ
na właściciela i nie zasadził on już drugiego drzewa.
"Powrót do przyszłości"
był przez 11 tygodni największym weekendowym przebojem w USA. Wpływy w USA to
210 mln dolarów, dodatkowo film zarobił poza USA 170 mln dolarów. W sumie cała trylogia osiągnęła wpływy
sięgające 1 miliarda dolarów.
Film otrzymał cztery nominacje do
Oscara, a zdobył nagrodę za efekty dźwiękowe. Pozostałe nominacje otrzymali
twórcy scenariusza, dźwięku i piosenki.
Ronald Reagan bardzo lubił ten
film.
Na pytanie o sequel Robert
Zemeckis powiedział "po moim trupie". Mam nadzieję, że nawet wtedy
nikt nie będzie próbował wskrzeszać tego tematu.
Część druga "Powrotu do
przyszłości" obfituje w niesamowite "spotkania":
- Marty spotyka swojego syna w przyszłości
- Jennifer spotyka siebie samą w przyszłości
- Doktor spotyka samego siebie w przeszłości
- Biff spotyka samego siebie w przeszłości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz