sobota, 3 października 2015

Chybione pomysły? Nowa "Zabójcza broń" i "MacGyver"


Weekendowe newsy. Hollywood coraz mocniej sięga do swoich klasycznych pozycji (czytaj: zjada własny ogon). Właśnie ogłoszono plany nakręcenia nowych wersji "Zabójczej broni" i "MacGyvera". Obie produkcje pojawią się na szczęście tylko w telewizji.

Na szczęście, bo wśród tak bogatej telewizyjnej oferty nie będzie trzeba wcale sięgać po te propozycje. Osobiście, na długo przed pierwszym odcinkiem, zamierzam się od nich trzymać z daleka. I choć nie mam nic przeciwko ciekawym remake'om, to są pewne tematy, do których bardzo trudno będzie mnie przekonać.

"Zabójcza broń" to charyzma i sylwetka Mela Gibsona i nie wyobrażam sobie nikogo innego w głównej roli. Można być pewnym, że producenci nowego serialu dostarczą nam fajnego aktora i podkręcą akcję w nowoczesnym stylu, ja jednak pozostanę przy wersji klasycznej, bo ciągle to świetne kino akcji z doskonale pomyślanym duetem niedopasowanych gliniarzy. Nowy serial kręcony jest po prostu dla nowego i młodego widza, który "Zabójczą broń" zna co najwyżej ze słyszenia.

Nowa "Zabójcza broń" może pójść w różnych kierunkach, bo ciężko będzie z powodzeniem zaprezentować ten niepowtarzalny humor kojarzony z filmami. Tam załamany policjant po śmierci żony i dziecka przenosi się do Los Angeles, a jego partnerem staje się nieco już wiekowy glina, który powinien zacząć dbać o zdrowie. Duet Mel Gibson i Danny Glover znakomicie się uzupełniał. Trudno będzie go pobić, więc producenci szukać będą nowych pomysłów na odświeżenie formuły. Twórcy oryginalnych filmów nie biorą udziału w produkcji serialu, ale dali autorom serialu swoje błogosławieństwo. Scenariusz nowej wersji napisze Matt Miller, mający na swoim koncie serial "Chuck". Produkuje Dan Lin, który nakręcił "Lego Przygodę". Oba nazwiska sporo mówią o planowanym charakterze nowej "Zabójczej broni", która będzie na pewno serialem komediowym.

Jeszcze bardziej szalonym wydaje się pomysł wskrzeszania MacGyvera. I choć należę do pokolenia, które zachwycało się w telewizji tym serialem, to dziś śmiało mogę napisać, że była to produkcja na którą nie przepadałem. Remake też więc nie specjalnie mnie przekonuje, choć w produkcję zaangażował się James Wan, jeden z twórców "Szybkich i wściekłych 7" oraz "Piły". Co z tego, skoro do zaadaptowania dla nowej publiczności jest historia człowieka o umiejętnościach wykraczających poza wiedzę miłośnika majsterkowania. Oficjalnie wiadomo dziś, że nowy MacGyver będzie znacznie młodszy, od postaci w którą wcielał się przed laty Richard Dean Anderson. Scenariusz napisze R. Scott Gemmill, który ma na swoim koncie "NCSI: Los Angeles".



Obie produkcje najpierw otrzymają piloty i dopiero po ich jakości zostanie podjęta decyzja o ewentualnym rozpoczęciu produkcji całego serialu. Czy czeka ich los chociażby "Gliniarza z Beverly Hills"?

Osobiście wolę nowe i oryginalne produkcje, a takich na szczęście jest dużo. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz