Mustang |
Koprodukcje to dziś jeden z najlepszych sposobów na
realizację filmów, między innymi w Europie. Polskie kino ma spore dokonania w
tej dziedzinie, czego dowodem nasz kandydat do Oscara "11 minut"
Jerzego Skolimowskiego nakręcony wspólnie z Irlandią.
Podstawowy warunek Akademii dotyczący tej kategorii to
realizacja filmu w języku innymi niż angielski. Dany kraj zgłaszający swój film
musi mieć nad nim kreatywną kontrolę, a jego twórcami muszą być w przeważającej
większości twórcy pochodzący z tego kraju. To nie przeszkadza by francuskie
pieniądze wsparły światowe kinematografie.
O Oscara w kategorii Najlepszy Film Nieanglojęzyczny
ubiegało będzie się 13 produkcji nakręconych za większe lub mniejsze francuskie
pieniądze. Sami Francuzi zdecydowali się wystawić do Oscara film
"Mustang", ale wsparli wiele innych projektów.
Z Europy takimi przykładami są: "Zupełnie nowy
testament" Jaco van Dormaela z Belgii, reprezentujący Litwę "The
Summer of Sangaile" w reżyserii Alanté Kavaïté, portugalski "Arabian
Nights – Volume 2, The Desolate One" Miguela Gomesa, rumuński
"Aferim!" w reżyserii Radu Jude, pochodzący głównie z Grecji film
"Xenia" Panosa H Koutrasa, reprezentant Kosowa "Babai" w
reżyserii Visara Morina oraz szwedzki "Gołąb przysiadł na gałęzi i
rozmyśla o istnieniu" Roya Anderssona.
Wśród kinematografii światowych Francja wsparła: gwatemalskiego
kandydata do Oscara "Ixcanul Volcano" w reżyserii Jayro Bustamante,
reprezentującego Peru film "NN" w reżyserii Héctora Galveza, kandydata
z Etiopii "Lamb" w reżyserii Yareda Zeleke, "Run" w
reżyserii Philippe Lacôte z Wybrzeża Kości Słoniowej oraz z Malezji "Men
Who Save the World" w reżyserii Liew Sien Tat.
Na początku stycznia 2016 poznamy 9 filmów, które przejdą
pierwszy etap głosowania. 14 stycznia ogłoszone zostaną nominacje do Oscarów, a
ich finał zaplanowano na 28 lutego 2016 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz