83 871 ofiar śmiertelnych doliczyli się w filmie „Strażnicy
Galaktyki” analitycy, którzy podjęli się zadania przeanalizowania filmów z
Hollywood na przestrzeni dekad. Disney zapewne zadrżał, a ja zalecam czytanie
tekstu z dystansem.
„Strażnicy Galaktyki” zostali uznani za bardzo niebezpieczny
film, głównie z powodu tak dużej liczby ofiar śmiertelnych ukazanych w
finałowych scenach tej udanej komiksowej produkcji. W filmie mogliśmy bowiem zobaczyć
śmierć 80 tysięcy pilotów z Nova Corps… Czy ta zabawna produkcja jest równie
niebezpieczna jak horrory i kino akcji?
Badanie śmiertelności w filmach z Hollywood zlecono firmie
Go Compare, która przyjrzała się hollywoodzkim filmom realizowanym od lat
40-tych. W dokumencie stwierdzono, że liczba zgonów na ekranie wzrosła przez
dziesięciolecia. W 1940 roku był tylko jeden film ukazujący zgon ponad 50 osób
na ekranie. W 1950 roku takich filmów było już cztery, w 1960 było już 33
filmów, 1970 wynik wzrósł do 44, w 1980 były to 84 tytuły, a w 1990 już 119. W
2014 roku aż cztery filmy ukazujące na ekranie śmierć ponad 50 osób znalazły
się TOP10 najpopularniejszych filmów.
W badaniu zwrócono też uwagę, że familijne filmy typu „Władca
Pierścieni” czy „Hobbit” posiadają także liczne sceny śmierci. W „Dwóch Wieżach”
i „Powrocie Króla” w sumie uśmiercono na ekranie 4,5 tysiąca postaci.
TOP 10 HOLLYWOODZKICH FILMÓW, Z NAJWIĘKSZĄ LICZBĄ OFIAR
ŚMIERTELNYCH
1. Guardians
of the Galaxy (2014) – 83,871
2. Dracula
Untold (2014) – 5,687
3. The Sum
of All fears (2002) – 2,922
4. The Lord
of the Rings: Return of the King (2003) - 2,798
5. 300:
Rise of An Empire (2014) – 2,234
6. Lord of
the Rings: The Two Towers (2002) – 1,741
7. The
Matrix Revolutions (2003) – 1,647
8. The
Hobbit: The Battle of the Five Armies (2014) – 1,417
9. Braveheart (1995) – 1,297
10. The Avengers (2012) – 1,019
A ja się zastanawiam czy nie powinny w tym badaniu znaleźć
się filmy, w których niszczona jest cała nasza planeta, albo jej pokaźna część.
Są produkcje, w których uśmiercono 7 miliardów ludzi, albo zniszczono znaczną
część naszej populacji (uszanowania dla Rolanda Emmericha). Śmierć nierówna
śmierci?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz