poniedziałek, 22 października 2018

Guillermo del Toro kręci animację „Pinokio”


Guillermo del Toro spełni swoje marzenie i przeniesie na ekran słynną opowieść o Pinokiu. Film będzie musicalem, powstanie metodą poklatkową, a del Toro napisze do niego scenariusz, go wyreżyseruje i wyprodukuje. Film powstanie dla Netflixa.

Zdobywca Oscarów Guillermo del Toro zadebiutuje na Netflix jako reżyser pełnometrażowej animacji zatytułowanej “Pinokio”, która stanowi życiową ambicję reżysera. Del Toro napisze do filmu także scenariusz i będzie jego producentem. Animowany musical zostanie zrealizowany metodą poklatkową. „Pinokio” będzie pierwszym filmem pełnometrażowym Del Toro od czasu „Kształtu wody”, nagrodzonego w zeszłym roku aż czterema Oscarami, w tym za najlepszą reżyserię i najlepszy film.

Del Toro umieścił akcję “Pinokia” we Włoszech lat 30. Nowy film to rozwinięcie dotychczasowej współpracy Netflix z Guillermo del Toro, który stworzył dla serwisu nagrodzony statuetkami Emmy serial “Łowcy trolli”, pierwszą część trylogii “Opowieści z Arkadii” przygotowywanej przez studio DreamWorks. Premiera kolejnego rozdziału, “3 nie z tej ziemi”, została zaplanowana na 21 grudnia tego roku, a w przyszłym roku ukaże się część “Wizards”. Del Toro jest także twórcą mającego ukazać się wkrótce na Netflix serialu “Guillermo del Toro Presents 10 After Midnight”.

“Pinokio” to wspólna produkcja Guillermo del Toro, Jim Henson Company (“Ciemny kryształ: Czas buntu”) i firmy ShadowMachine (“Bojack Horseman”, “The Shivering Truth”), która zrealizuje animację metodą poklatkową. Oprócz del Toro za produkcję odpowiadają Lisa Henson, Alex Bulkley (studio Shadow Machine), Corey Campodonico i Gary Ungar (Exile Entertainment). Koproducentem filmu jest Blanca Lista. Współautorem scenariusza będzie Patrick McHale (“Po drugiej stronie muru”, “Pora na przygodę!”). Wspólnie z del Toro film wyreżyseruje Mark Gustafson (“Fantastyczny Pan Lis”). Za scenografię będzie odpowiadać m.in. Guy Davis, czerpiący inspirację z ilustracji Grisa Grimly’ego. Wykonanie lalek powierzono studiu Mackinnon and Saunders (“Gnijąca panna młoda”). Netflix planuje rozpoczęcie produkcji “Pinokia” tej jesieni.

– Żadna inna forma sztuki nie miała tak dużego wpływu na moje życie i twórczość, jak animacja, a z żadną inną postacią nie czułem się tak głęboko i osobiście związany, jak z Pinokiem. W naszej opowieści Pinokio jest niewinną duszą, zagubioną w świecie, którego nie jest w stanie pojąć. Wyrusza w niezwykłą podróż, która pozwala mu zrozumieć swojego nieczułego ojca i otaczającą go rzeczywistość. Odkąd sięgam pamięcią, zawsze chciałem zrobić ten film, dlatego dziękuję zdolnemu zespołowi Netflix za niepowtarzalną okazję, aby przedstawić widzom na całym świecie moją wersję tej niezwykłej marionetki zmienionej w chłopca - komentuje Guillermo del Toro.

O GUILLERMO DEL TORO

Guillermo del Toro należy do nielicznego grona artystów, którzy coraz częściej i z coraz większą łatwością zacierają granice między filmem a telewizją czy filmem aktorskim a animacją. Ma siedmioletnie doświadczenie jako producent wykonawczy filmów pełnometrażowych studia DreamWorks Animation, m.in. “Kota w butach”, “Kung Fu Pandy 3” i “Strażników marzeń”. Współpracuje z wytwórnią filmową Fox Searchlight, dla której pisze, produkuje i reżyseruje pełnometrażowe filmy aktorskie. Del Toro nakręcił m.in. filmy “Kształt wody”, “Labirynt fauna”, “Hellboy”, “Hellboy: Złota armia” oraz “Kręgosłup diabła”. Dla Netflix stworzył nagrodzony statuetkami Emmy serial “Łowcy trolli”, pierwszą część trylogii “Opowieści z Arkadii” przygotowywanej przez studio DreamWorks. Premiera kolejnego rozdziału, “3 nie z tej ziemi”, ukaże się jeszcze w tym roku, a “Wizards” – w roku kolejnym. Del Toro jest także twórcą nowego serialu dla Netflix, “Guillermo del Toro Presents 10 After Midnight”.

O WYTWÓRNI JIM HENSON COMPANY

Od przeszło 60 lat Jim Henson Company należy do czołowych wytwórni filmów familijnych i uznanych nowatorów w dziedzinie lalkarstwa, animatroniki i animacji cyfrowej. Firma zasłynęła przede wszystkim z produkcji znanych na całym świecie “Muppetów” i otrzymała do tej pory ponad 50 nagród Emmy i dziewięć nagród Grammy. Jim Henson Company uczestniczy w produkcji mającego ukazać się wkrótce serialu Netflix “Ciemny kryształ: Czas buntu”. Wśród najnowszych pozycji wyprodukowanych przez wytwórnię znajdują się seriale Netflix “Garderoba Julie” i “Bal słówek” oraz “Fantazyjne frykasy Christine McConnell” (Henson Alternative). Zrealizowane filmy pełnometrażowe to m.in. “Aleksander – okropny, straszny, niezbyt dobry, bardzo zły dzień” oraz “Ciemny kryształ” i “Labirynt”. Siedziba Jim Henson Company znajduje się w Los Angeles na terenie zabytkowego studia wybudowanego przez Charliego Chaplina. Firma prowadzi także biura w Nowym Jorku i Londynie. [informacja prasowa]

***

Nie przepadam za opowieścią o Pinokiu. Towarzyszy mi od najmłodszych lat i zawsze wpędzała w smutek na granicy depresji. Duża w tym zasługa smutnej animacji Disneya, ale też Benigni przyłożył tutaj swoje dwa grosze. Znam wiele wersji tej opowieści i nigdy żadna mnie nie przekonała, filmowo nie porwała, nie zachwyciła. Czy reżyserowi „Labiryntu Fauna” się to uda? Jest na to szansa. Forma animacji poklatkowej z użyciem lalek z firmy Hensona budzą moje zaufanie. Liczę jednak, że Del Toro podejdzie też ciekawie do samej historii, że znajdzie na nią oryginalny „wytrych”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz