[BOX OFFICE] Wiadomo już jaka
będzie frekwencja we francuskich kinach w 2019 roku. Wynik jest znakomity,
niemal rekordowy. A jak sytuacja wygląda w Polsce?
Jak podają francuskie media do
kin w tym kraju w 2019 roku wybrało się 213,3 miliony osób. I już wiadomo,
dlaczego Francja to jeden z najważniejszych europejskich rynków kinowych. Rynków,
z którymi liczą się studia w Hollywood, rynków które produkują mnóstwo rodzimych
filmów i przebojów.
213,3 miliona sprzedanych biletów
to trzeci najlepszy wynik w historii. Lepiej bilety sprzedawały się tylko w
1966 roku (234,2 mln) i w 2011 (217,2 mln). Granica 200 milionów sprzedanych
biletów została we Francji przekroczona szósty rok z rzędu.
Wśród największych francuskich
przebojów 2019 roku była komedia „I znowu zgrzeszyliśmy, dobry Boże!”. Dobrze
sprzedał się też film „Poznajmy się jeszcze raz” (La belle epoque), który w
polskich kinach pojawi się w styczniu 2020.
Jak to się ma do sytuacji w
Polsce i czy powinniśmy odczuwać dyskomfort w porównaniu z rynkiem francuskim?
W 2018 i 2019 roku sprzedaż biletów w polskich kinach będzie na podobnym
poziomie. I choć oficjalnych danych nie ma i są one mocno ograniczone, to z
dostępnych danych można wywnioskować, że frekwencja w Polsce sięgnie około 60 milionów
widzów. Dobrze to czy źle i czy może być lepiej? Wynik ten uważam za znakomity.
Co prawda sprzedaż biletów nie rośnie znacząco, ale okazuje się, że bez imponującego
wyniku „Kleru”, w 2019 roku udało się utrzymać podobną frekwencję. To dobra
informacja. Na rynek kinowy wpływa między innymi infrastruktura. W 2019 roku
przybyło w Polsce sporo nowych ekranów, co miało wpływ na wynik frekwencyjny. W
2020 roku sale kinowe także będą powstawały, repertuar zapowiada się bardzo
ciekawie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz