Szarlatan, reż. Agnieszka Holland |
Działający na Facebooku „Sezon nagród filmowych” przygotował bardzo fajne zestawienie reżyserów, których filmy nominowane do Oscara w kategorii Film Międzynarodowy (dawnej Nieanglojęzyczny) reprezentowały różne kraje. Na liście tej są dzieła, takich twórców, jak m.in.: Luis Bunuel, Michael Haneke, Akira Kurosawa i Agnieszka Holland. Polska reżyserka, jeśli w tym roku zdobędzie nominację za czeskiego „Szarlatana”, może przejść do historii Oscarów i ustanawiając bardzo ciekawy rekord.
Oto wpis „Sezonu nagród filmowych”:
Jak zapewne wiecie, w kategorii 'film międzynarodowy' (dawniej: 'film nieanglojęzyczny') nominowani są nie reżyserzy, tylko kraje zgłaszające filmy. Czyli na przykład za "Idę" Oscara wygrała Polska, nie Paweł Pawlikowski (tak to przynajmniej wygląda oficjalnie).
Przejrzałem nominacje z całej historii Oscarów i zauważyłem, że tylko garstka reżyserów może się pochwalić tym, że za ich filmy nominowano lub nagradzano dwa różne kraje:
- Siergiej Bodrow - jego "Jeniec Kaukazu" (1996) zdobył nominację dla Rosji, a "Czyngis-chan" (2007) dla Kazachstanu;
- Luis Buñuel - dwa jego filmy ("Tristana", 1970 i "Mroczny przedmiot pożądania", 1977) zdobyły nominacje dla Hiszpanii, a za "Dyskretny urok burżuazji" (1972) Oscara wygrała Francja;
- Michael Haneke - za "Białą wstążkę" (2009) nominowano Niemcy, za "Miłość" (2012) nagrodzono Austrię;
- Agnieszka Holland - za jej "Gorzkie żniwa" (1985) nominowano Republikę Federalną Niemiec, za "W ciemności" (2011) Polskę;
- Akira Kurosawa - nominacje Japonii przyniosły filmy "Dodes'ka-den" (1971) i "Sobowtór" (1980), dodatkowo Japonia otrzymała Oscara specjalnego za film "Rashomon" (1950), ale za "Dersu Uzałę" (1975) Oscara wygrał Związek Radziecki;
- Miguel Littín - za "Salwy w Marusii" (1975) nominowano Meksyk, za "Alsino and the Condor" (1982) Nikaraguę;
- Moshé Mizrahi - "I Love You Rosa" (1972) i "The House on Chelouche Street" (1973) to nominacje Izraela, ale "Życie przed sobą" (1977) wygrało Oscara dla Francji;
- Carlos Saura - dwukrotnie za jego filmy nominowano Hiszpanię ("Mama ma sto lat", 1979 i "Carmen", 1983), a raz Argentynę ("Tango", 1998);
- Maximilian Schell - za "Pierwszą miłość" (1970) nominowano Szwajcarię, za "Przechodnia" (1973) Republikę Federalną Niemiec;
- Ettore Scola - Włochy nominowano za jego "Szczególny dzień" (1977), "Nowe potwory" (1978) i "Rodzinę" (1987), Algierię za "Bal" (1983);
- Zhang Yimou - "Ju Dou" (1990) i "Hero" (2002) to nominacje dla Chin, "Zawieście czerwone latarnie" (1991) dla Hongkongu.
Możecie też dodać do tej grupy René Clémenta, jeśli chcecie. Jeden jego film, "Gervaise" (1956), zdobył nominację dla Francji, a dwa inne, "Mury Malapagi" (1949) i "Zakazane zabawy" (1952), wygrały dla tego kraju Oscary specjalne, ale "Mury Malapagi" to jedyny w historii Oscarów film, za który nagrodzono dwa kraje - także Włochy.
Jeśli chcecie oddzielnie liczyć kraje komunistyczne i postkomunistyczne to można dodać Jana Svěráka, którego "Szkoła podstawowa" (1991) zdobyła nominację dla Czechosłowacji, a "Kola" (1996) wygrał Oscara dla Czech już po rozpadzie tamtego kraju.
I to chyba wszyscy. Jeśli kogoś pominęliśmy, dajcie znać w komentarzach. 🙂
Dlaczego o tym teraz piszemy? Bo Agnieszka Holland walczy w tym roku o nominację dla Czech (za "Szarlatana") - jeśli ją otrzyma, będzie pierwszą w historii Oscarów reżyserką, za której filmy nominowano by aż trzy różne kraje (RFN, Polskę i Czechy)!
Trzymacie kciuki za panią Holland? 🙂
***
Oczywiście trzymam kciuki za Agnieszkę Holland. Bardzo dziękuję za zgodę na opublikowanie posta na moim blogu. Jak wiecie, Oscary są mi bardzo bliskie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz