poniedziałek, 23 października 2023

„Chłopi” zyskują w drugi weekend

Blisko o 30 procent wzrosło weekendowe zainteresowanie filmem „Chłopi”, w porównaniu z weekendem otwarcia polskiego kandydata do Oscara. Produkcja ta ma na swoim koncie blisko 451 tysięcy sprzedanych biletów. To wkrótce może być najpopularniejszy polski film 2023 roku.

Znakomite jest osiągnięcie kinowe „Chłopów” i film bardzo się podoba polskiej publiczności. W tygodniu szkolnym film oglądają zapewne grupy szkolne, ale weekend to inna sprawa. Jeśli więc podczas drugiego weekendu film zyskał aż 28 procent widzów, a sprzedano na niego aż 143 tysiące biletów, to jest to wynik znakomity. W sumie film ten zobaczyło już 451 tysięcy osób. Przy tak utrzymującym się zainteresowaniu filmem lub niewielkich spadkach widowni, wkrótce „Chłopi” staną się największym przebojem w polskich kinach w 2023 roku.

Na razie miejsce to należy do „Zielonej granicy”, która ciągle dzielnie radzi sobie na dużych ekranach. Ten poruszający dramat rozgrywający się na granicy polsko-białoruskiej podczas piątego weekendu wyświetlania stracił aż 48 procent widowni, a sprzedaż biletów sięgnęła 18 tysięcy. W sumie od premiery film ten zobaczyło blisko 713 tysięcy osób. Na razie to numer 1. wśród polskich filmów w tym sezonie.

Porównując drugie weekendy obu filmów warto zauważyć podobne zachowanie polskiej publiczności. „Zielona granica” w drugi weekend także zyskała widzów i po 10 dniach miała 425 tysięcy sprzedanych biletów, ale pomogło jej wtedy święto kina z tanimi biletami. To nieznacznie mniej niż „Chłopi”, którzy jednak nie mieli wsparcia z tanimi biletami. Decydujący w pojedynku o tytuł największego polskiego przeboju będzie kolejny weekend.

Na liście najpopularniejszych polskich filmów wyżej od „Chłopów” znajdują się jeszcze dwa inne polskie filmy, która także są obecnie grane w polskich kinach. Familijny „O psie, który jeździł koleją” obejrzało w sumie 662 tysiące osób, a film stracił w weekend 28 procent widzów. Lepiej radzą sobie „Teściowie 2”, którzy sprzedali 571 tysięcy biletów, ale w miniony weekend stracili tylko 16 procent widzów i odrabiają straty do „Zielonej granicy”.

Bardzo ciekawie zapowiada się końcówka roku w polskim box office.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz