W amerykańskim box office bez zmian. Na szczycie box office „Deadpool”,
który ma już 285 milionów dolarów. Kosztujący 140 milionów widowiskowy film „Bogowie
Egiptu” zanotował poważna wpadkę na starcie.
„Bogowie Egiptu” w pierwszy weekend przynieśli 10 procent
kosztów realizacji, czyli 14 mln dolarów (wystarczyło na zajęcie 2 miejsca). Film
wystartował też na rynkach światowych, skąd przyniósł 24,2 mln dolarów. W sumie
globalnie wpływy wynoszą na dziś 38,2 mln dolarów. Przy 140 mln dolarów budżetu
jest to spektakularna wpadka. 11 marca film trafi do kin w Chinach. Plany
uruchomienia nowej serii raczej się nie powiodą. Opinie filmu na Rotten
Tomatoes nie pozostawiają wątpliwości, że to nieudane przedsięwzięcie (tylko 13
procent pozytywnych opinii). Film zanotuje straty i nawet ulgi podatkowe
uzyskane w Australii, sprawy nie uratują. I pomyśleć, że film wyreżyserował
Alex Proyas. Kolejny film opowiadający starożytne i mitologiczne historie
poległ. „Pompeje” i „Legenda Herkulesa” to były wielkie klapy. Nieco lepiej
poradził sobie „Hercules” z Dwaynem Johnsonem.
Na pierwszym miejscu utrzymał się trzeci weekend z rzędu „Deadpool”.
Film stracił 44 procent widzów, wpływy w weekend sięgnęły 31,5 mln dolarów i w
sumie film ma już na koncie w USA 285 mln dolarów. Na świecie wpływy
przekroczyły 600 mln dolarów. Imponujący wynik, biorąc pod uwagę tylko 58
dolarów jakie wydano na film.
Na trzecim miejscu znalazła się animacja „Kung Fu Panda 3”,
która straciła 28 procent widzów, wpływy wyniosły 9 mln dolarów, a suma od
premiery w USA to 128 mln dolarów. Szału nie ma. Lepiej sprawa wygląda, gdy
spojrzymy na rynek w Chinach. Film zarobił tam 144 mln dolarów i jest tam najbardziej
kasową animacją w historii. Czwarte miejsce dla „Risen” o poszukiwanym zmartwychwstałym
Jezusie Chrystusie. 7 mln dolarów wpływów i 22,7 mln dolarów od premiery.
Budżet filmu wyniósł 20 mln dolarów.
Kolejne miejsca na liście zajęły nowości. „Eddie the Eagle”
przyniósł 6,3 mln dolarów, ale kosztował solidne 23 mln dolarów. Sensacyjny „Triple
9” przyniósł 6,1 mln dolarów.
W ten weekend świetnie poradziły sobie oscarowe filmy.
Najwyżej uplasowała się „Zjawa”, która przyniosła kolejne 3,8 mln dolarów (spadek
nie całe 2 procent). W sumie film ma już 170 mln dolarów. „Przebudzenie Mocy”
straciło 22 procent widzów i ma już 926 mln dolarów. „Big Short” zanotował 12
procentowy wzrost zainteresowania. „Spotlight” zyskał ponad 50 proc. widzów. „Brooklyn”
stracił 4 procent widzów, „Pokój” zyskał niemal 60 procent widzów. Do góry
powędrowały wpływy filmów „Syn Szawła”, „Carol”, „Embrace of the Serpent”, „Anomalisa”,
„Mustang”.
Jeśli „Zjawa” dziś w nocy wygra Oscara dla najlepszego
filmu, będzie najbardziej kasową produkcją od czasu „Władcy Pierścieni: Powrotu
Króla”. Globalnie „Zjawa” przekroczyła już 400 mln dolarów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz