Jest przebój! „Deadpool” w weekend w amerykańskich kinach
wystartował imponująco. Tylko przez trzy dni wpływy wyniosły 135 mln dolarów.
Nikt nie spodziewał się aż takiego sukcesu. W dodatku całkowicie zasłużonego.
Bo jest „Deadpool” zdecydowanie bardzo fajną filmową
propozycją, zdecydowanie inną od poprzednich komiksowych produkcji. To bardzo
niegrzeczny anty-superbohater, które z łatwością można polubić. W USA trwa nie
tylko walentynkowy weekend, ale też święto prezydentów, co oznacza cztery dni
wolnego i wpływy na „Deadpoolu” szacowane na około 150 mln dolarów. W pierwsze
trzy dni wyświetlania film przyniósł 135 mln dolarów, pobił rekord otwarcia
wśród filmów prezentowanych w lutym i właśnie w okresie wspomnianego święta (przed
rokiem „Pięćdziesiąt twarzy Greya” zarobiło 93 mln dolarów) a przede wszystkim
wśród filmów z kategorią wiekową R (dla dorosłych). W dodatku to najlepsze
otwarcie filmu nakręconego przez debiutanta w roli reżysera (Tim Miller). I
pomyśleć, że Ryan Reynolds spędził dekadę na namawianiu hollywoodzkie studio,
na nakręcenie tego spin-offa serii „X-Men”. Dobrze się stało, że film otrzymał
kategorię wiekową R, co pozwoliło na nakręcenie mocniejszego filmu. „Deadpool”
świetnie poradził sobie także na rynkach międzynarodowych, skąd wpływy wyniosły
125 mln dolarów. W Rosji film wystartował z najlepszym otwarciem w historii (12,4
mln dolarów), bijąc „Przebudzenie Mocy”. Rekordy ustanowiono także w 13 innych
krajach. Dobry wynik film będzie też w Polsce.
„Deadpool” zanotował 7. w historii najlepsze otwarcie wśród
filmów bazujących na komiksach. Lepiej poradziły sobie jedynie: dwie części „Avengers”,
„Iron Man 3”, dwie części „Mrocznego rycerza” oraz „Spider-Man 3”. Do tej pory
najbardziej kasowym filmem z kategorią R. był „Matrix: Reaktywacja”, który w
2003 roku przyniósł na starcie 91,8 mln dolarów. „Deadpool” zyskuje uznanie
widzów, którzy obejrzeli film. 92 procent widzów rekomenduje ten film swoim
znajomym.
Wydawało się, że „Deadpool” będzie miał silną konkurencję w
amerykańskich kinach, ale premierowe „Jak to robią single?” (3 miejsce) a
przede wszystkim „Zoolander No. 2” (4 miejsce) nie sprzedały się zbyt
imponująco. Romantyczna komedia z gwiazdą „Pięćdziesięciu twarzy Greya”
przyniosła jedynie 18 mln dolarów. Komediowy powrót Dereka Zoolandera przyniósł
15,7 mln dolarów (plus 8,5 mln dolarów w 20 innych krajach).
Na drugiej pozycji znalazł się animowany film „Kung Fu Panda
3”. Wpływy w trzeci weekend to skromne 19,6 mln dolarów i w poniedziałek na
koncie tej produkcji będzie już 100 mln dolarów.
W pierwszej piątce weekendu jest jeszcze „Zjawa”, która
utrzymała zainteresowanie widzów, co przełożyło się na 6,9 mln dolarów i 160
mln dolarów od premiery. Oscary już za dwa tygodnie. Film braci Coen „Ave,
Cezar!” stracił 40 procent widzów, ale wpływy za chwilę pokryją wydatki, więc
dramatu nie ma. Trudno jednak pisać o wielkim sukcesie, bowiem na koncie
producentów jest jedynie 21 mln dolarów.
Tymczasem „Przebudzenie Mocy” wciąż jest oglądane i w USA ma
już 915 mln dolarów, a na całym świecie 2,026 miliarda dolarów. Disney już
szykuje się do swojej kolejnej dużej premiery. Animacja „Zwierzogród” ma szansę
podobać się publiczności. Na razie film pokazywany jest na kilku zagranicznych
rynkach, gdzie zgromadził 4,5 mln dolarów i już ma na koncie znaczące
osiągnięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz