środa, 17 lutego 2016

Jarosław Sellin odpowiada polskim filmowcom


Na początku tego roku środowisko polskich filmowców przekazało do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego list, w którym wyrażało swój niepokój związany z pojawieniem się wśród liderów komisji eksperckich w PISF osób bez dorobku artystycznego. Podsekretarz Stanu w MKiDN pan Jarosław Sellin odpowiedział na ten list. Oba teksty przytaczam w całości.

Środowisko ponad 300 polskich filmowców zaniepokoiło się faktem, że po raz pierwszy od dziesięciu lat funkcjonowania PISF, Minister Kultury i Dziedzictwa umieścił na niej twórców bez dorobku artystycznego, którzy nie cieszą się zaufaniem środowiska lub są w nim po prostu nieznani.

Dalej w liście polskich filmowców czytamy: Zmiana ustalonego już przez środowisko filmowe zestawu liderów, przyznających dotację na produkcje i rozwój projektów filmowych, stwarza sytuację niezwykle niepewną dla przyszłości polskiego kina. Oznacza to dla nas współpracę z osobami, do których zaufania w kwestiach artystycznych nie mamy. Nie potrafimy zrozumieć powodów zmian mechanizmu, który działa profesjonalnie i efektywnie od 10 lat. Zaistniała sytuacja jedynie stworzy podział i napięcia w środowisku filmowym.

Ministerstwo widzi to nieco inaczej: Nasuwa się pytanie kto spośród liderów PISF jest „twórcą bez dorobku i zaufania środowiska lub jest w nim nieznany'?" Można by wysnuć wniosek, że istnieją w Polsce równolegle żyjące środowiska filmowe, które o sobie wzajemnie niewiele wiedzą. Przecież twórczość niektórych nowych liderów i ekspertów niejednokrotnie znalazła uznanie opinii publicznej i spotkała się z szerokim zainteresowaniem. Często zmuszeni byli oni tworzyć swoje filmy bez wsparcia instytucji publicznych, a udało im się utrzymać i twórczo rozwijać tylko dzięki temu, że to właśnie w ich dziełach rezonowały uczucia i nastroje ogromnej części społeczeństwa.

Czy środowisko zostało uspokojone? Może powinniśmy jednak odczekać, aż pojawią się pierwsze owoce naszych działań, a wtedy nasze konsultacje nie będą dotyczyły obaw, ale konkretnych przedsięwzięć. Minister Sellin dostrzega też zagrożeń istniejącego systemu: 10 lat działania „ustalonego przez środowisko filmowe zestawu liderów" mogło zaowocować brakiem nowej wrażliwości i świeżości spojrzenia.

Jarosław Sellin pisze dalej: Zwracam uwagę, że nowa obsada personalna liderów nie eliminuje żadnego środowiska, a jedynie tworzy bardziej sprzyjający klimat do uzyskania dofinansowania tym, którzy wcześniej mogli czuć się pokrzywdzeni. Intencją ministra jest sprawiedliwy dostęp do mecenatu publicznego. Jest to dobra okazja, aby również wszyscy Państwo dostrzegli siebie nawzajem, podjęli dyskusje. Głęboko wierzę, że nowa sytuacja przyczyni się do zasypania podziałów, a ewentualne napięcia wytworzą twórczy ferment.

Jarosław Sellin zachęca do zorganizowania spotkania ze środowiskiem: Nie sposób rozeznać kim są wszyscy z ponad 300 podpisanych, ale chciałbym poznać Państwa. Szczególnie tych młodych, o których nie miałem jeszcze okazji usłyszeć.

Kilkanaście dni temu ogłoszono oficjalnie listy projektów, które zabiegają o dofinansowanie. Obecnie liderzy i eksperci pracują nad wnioskami i wkrótce przedstawią wyniki swoich prac. Do komisji kierowanych przez Alessandro Leone i Wojciecha Nowaka wpłynęła niewystarczająca liczba projektów i komisje te na tym etapie nie pracują.

List filmowców i odpowiedz na niego Ministerstwa Kultury w całości publikuję poniżej.

Szanowny Panie Ministrze,

Zwracamy się do Pana w związku z opublikowaną listą liderów Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Niezwykle zaniepokoił nas fakt, że po raz pierwszy od dziesięciu lat funkcjonowania PISF, Minister Kultury i Dziedzictwa umieścił na niej twórców bez dorobku artystycznego, którzy nie cieszą się zaufaniem środowiska lub są w nim po prostu nieznani. Wyrażamy zdziwienie, że odbyło się to bez dogłębnych konsultacji ze środowiskiem oraz rozmów z dotychczasowymi liderami i ekspertami, którzy mogliby się podzielić swoim doświadczeniem współpracy z PISF-em.

Dotychczas odpowiedzialne stanowiska liderów PISF piastowali w większości reżyserzy i ludzie filmu o uznanym w kraju i zagranicą dorobku, wielokrotnie nagradzani na polskich oraz międzynarodowych festiwalach. Dzięki ich pracy w komisjach PISF powstało w ostatnich latach wiele znaczących filmów fabularnych i dokumentalnych, które wypromowały Polskę zagranicą i przyciągnęły do kin miliony polskich widzów. Chcemy tworzyć jeszcze lepsze kino, dlatego potrzebujemy twórczego wsparcia liderów, za którymi stoją filmy, które znamy, cenimy lub dyskutujemy z nimi; którzy spędzili lata pracy na planie filmowym, niezliczone godziny w montażowni, mają znajomość trendów światowych jak i historii kina, a także uznanie, którego dowodem są krajowe oraz międzynarodowe sukcesy.

Zmiana ustalonego już przez środowisko filmowe zestawu liderów, przyznających dotację na produkcje i rozwój projektów filmowych, stwarza sytuację niezwykle niepewną dla przyszłości polskiego kina. Oznacza to dla nas współpracę z osobami, do których zaufania w kwestiach artystycznych nie mamy. Nie potrafimy zrozumieć powodów zmian mechanizmu, który działa profesjonalnie i efektywnie od 10 lat. Zaistniała sytuacja jedynie stworzy podział i napięcia w środowisku filmowym.

Sekretarz stanu Jarosław Sellin w wywiadzie dla Gazety Wyborczej (21.12.2015) powiedział: “Nie sądzę, aby środowisko filmowe obawiało się naszej władzy. Jak żadna inna partia w Polsce do wspierania polskiej kultury przywiązujemy wielką wagę, o czym świadczy to, że pierwszy raz w historii polskiej demokracji minister kultury jest też wicepremierem”. Cieszymy się z tego powodu i nie boimy się nowej władzy. Mamy jednak wiele zastrzeżeń co do kompetencji liderów z niewielkim dorobkiem artystycznym. Obawiamy się bowiem efektów ich pracy, a przecież to właśnie od nich bezpośrednio zależy przyszłość naszej kinematografii.

Jesteśmy przekonani, że wspólnie chodzi nam o dobro polskiego kina. Dlatego liczymy na to, że Pan Minister będzie arbitrem jednoczącym środowisko filmowe i dbającym o zachowanie wysokiej jakości artystycznej projektów filmowych.

Z wyrazami szacunku,
[podpisy]

***

MINISTERSTWO KULTURY I DZIEDZICTWA NARODOWEGO
Sekretarz Stanu Jarosław Sellin
Warszawa, dnia 5 lutego 2016

Szanowny Panie,
Pan
Tomasz Wolski

Bardzo dziękuję za list nadesłany w imieniu tak licznie podpisanych przedstawicieli zawodów branży filmowej. Trudno mi jednak zgodzić z przedstawioną w nim tezą. Nasuwa się pytanie kto spośród liderów PISF jest „twórcą bez dorobku i zaufania środowiska lub jest w nim nieznany'?"

Można by wysnuć wniosek, że istnieją w Polsce równolegle żyjące środowiska filmowe, które o sobie wzajemnie niewiele wiedzą. Przecież twórczość niektórych nowych liderów i ekspertów niejednokrotnie znalazła uznanie opinii publicznej i spotkała się z szerokim zainteresowaniem. Często zmuszeni byli oni tworzyć swoje filmy bez wsparcia instytucji publicznych, a udało im się utrzymać i twórczo rozwijać tylko dzięki temu, że to właśnie w ich dziełach rezonowały uczucia i nastroje ogromnej części społeczeństwa.

Zwracam uwagę, że nowa obsada personalna liderów nie eliminuje żadnego środowiska, a jedynie tworzy bardziej sprzyjający klimat do uzyskania dofinansowania tym, którzy wcześniej mogli czuć się pokrzywdzeni. Intencją ministra jest sprawiedliwy dostęp do mecenatu publicznego. Jest to dobra okazja, aby również wszyscy Państwo dostrzegli siebie nawzajem, podjęli dyskusje. Głęboko wierzę, że nowa sytuacja przyczyni się do zasypania podziałów, a ewentualne napięcia wytworzą twórczy ferment.

Cieszą sukcesy polskie i zagraniczne naszej kinematografii z lat istnienia Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Przy okazji przypomnę, że to właśnie przy udziale Prawa i Sprawiedliwości PISF został powołany do istnienia. Nie można jednak nie dostrzegać istniejących zagrożeń. 10 lat działania „ustalonego przez środowisko filmowe zestawu liderów" mogło zaowocować brakiem nowej wrażliwości i świeżości spojrzenia.

Wśród osób podpisanych pod listem dostrzegam reprezentantów całej branży: aktorów, reżyserów, montażystów, dziennikarzy, producentów, kostiumografów, osoby z doświadczeniem i zupełnie początkujące, nawet studentów. Swoiste „pospolite ruszenie". Rozumiem poczucie niepewności, które towarzyszy zmianie. Jestem jednak przekonany, że w dłuższej perspektywie poszerzenie dostępu do mecenatu państwa przyczyni się do wzajemnej inspiracji, uczciwej konkurencji i per saldo podniesienia poziomu i atrakcyjności polskich filmów. Chodzi o to, aby wygrywali najbardziej utalentowani z najlepszym pożytkiem dla rozwoju polskiej kultury.

Nie sposób rozeznać kim są wszyscy z ponad 300 podpisanych, ale chciałbym poznać Państwa. Szczególnie tych młodych, o których nie miałem jeszcze okazji usłyszeć. Może powinniśmy jednak odczekać, aż pojawią się pierwsze owoce naszych działań, a wtedy nasze konsultacje nie będą dotyczyły obaw, ale konkretnych przedsięwzięć.

Z wyrazami szacunku,
[pieczęć i podpis]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz