[RECENZJA] Gdy filmoznawca i
krytyk bierze się za kręcenie filmu istnieje pewien rodzaj ryzyka, że wchodzi
na teren nieco mu obcy, a zawodowi twórcy będą patrzeć na niego nieufnie,
czekając na spektakularne potknięcie. W historii kina było jednak wiele pozytywnych
przykładów przejścia na „drugą stronę”. Sił swoich w filmie dokumentalnym
spróbował tym razem Kuba Mikurda, ceniony filmoznawca, krytyk, ale też filozof,
a efektem jest udany „Love Express. Zaginięcie Waleriana Borowczyka”, którego
premiera odbyła się na 15. Docs Against Gravity i gdzie film zdobył jedną z
nagród.