Okazuje się, że nie wszystkie oczekiwane filmowe wydarzenia
skorzystały z zaproszenia festiwalu w Cannes. Kilka znaczących
produkcji celowo nie wzięło udział w tym wydarzeniu. Co stało za tą decyzją?
Jak informuje IndieWire kilka projektów, które wejdą do kin pod koniec roku,
wstrzymały się ze swoją promocją w Cannes, koncentrując się na oscarowych
zmaganiach. Wśród tych produkcji są: debiut reżyserski Bradleya Coopera „A Star
Is Born” z Lady Gaga oraz nowa wersja „Suspirii”, którą zrealizował Luca
Guadagnino – twórca głośnego „Tamte dni, tamte noce”.
Producenci obu filmów odrzucili zaproszenie organizatorów
festiwalu w Cannes. Jest to związane z Oscarami. Według coraz częstszej opinii
pochodzących głównie od twórców kina niezależnego, jeśli chce się zdobyć i
walczyć o Oscary, to prezentacja filmu w Cannes jest zbyt wczesna. Znacznie
ważniejsze dla oscarowych zmagań są jesienne festiwale w Wenecji, Toronto i
Telluride, gdzie pojawiają się specjaliści od sezonu nagród, wypatrujący
oscarowych faworytów.
Sprawdziłem, czy jest tak w rzeczywistości?
Sprawdziłem, czy jest tak w rzeczywistości?
Popatrzmy na sytuacje z ostatnich kilku edycji festiwalu w
Cannes. W 2017 roku do Oscarów nie przebiły się prawie żadne filmy. Wynikało to
jednak ze słabości na przykład „Na pokuszenie” Sofii Coppoli czy „Wonderstruck”
Todda Haynesa. Podobno „Nigdy cię tu nie było” powalczy o Oscara 2019, a
pokazywany kilka miesięcy przed Cannes film „Tamte dni, tamte noce” z
powodzeniem walczył w tym roku o Oscary. Pośród zeszłorocznych filmów
konkursowych z Cannes o Oscary walczyło wiele filmów nieanglojęzycznych.
Podczas Cannes 2016 o Oscary też walczyły głównie filmy nieanglojęzyczne, a
jedynie „Loving” delikatnie zaznaczył swój oscarowy udział. W Cannes w 2015
roku pojawiły się filmy „Carol”, „Sicario”, „Lobster” i pominięty podczas
Oscarów „Opiekun”. W 2014 roku w Cannes oglądano „Foxcatcher” czy „Pana Turnera”,
a później filmy te nominowano do Oscarów.
Dziś wydaje się pewne, że Cannes lepiej wpływa na promocję filmów nieanglojęzycznych, a wynika to po prostu z kalendarza premier filmów kandydujących do Oscarów. Muszą one pojawić się w kinach przed 1 października.
Trzeba jednak uczciwie przyznać, że po raz ostatni film z
Cannes wygrywający główne Oscary, to był „Artysta” w 2011 roku, a każdy z ostatnich
sześciu laureatów Oscara w kategorii Najlepszy Film debiutował w Wenecji,
Toronto lub Telluride. I to tutaj właśnie spodziewane są premiery „A Star Is
Born” i „Suspiria”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz