Kultowa trylogia Larsa von Triera po raz pierwszy w całości na specjalnych pokazach kinowych już w sierpniu. „Królestwo” to zdecydowanie rzecz niezwykła.
Na zakończenie tej kultowej trylogii czekaliśmy 25 lat. Miniserial Larsa von Triera „Królestwo” po emisji pierwszych sezonów porównywany był do „Miasteczka Twin Peaks", jednocześnie jasne były ironiczne nawiązania do popularnych wówczas seriali medycznych. Teraz przyszedł wreszcie czas by domknąć ten niezwykły projekt, być może ostatni w filmografii von Triera, od początku rozpisany na trzy rozdziały. W finałowej odsłonie – prezentowanym na festiwalu w Wenecji „Królestwo: Exodus” – reżyser powraca do tajemniczego kopenhaskiego szpitala, aby ponownie porywać widzów niezwykłą mieszanką grozy i humoru.
W sierpniu Polscy widzowie – jako jedni z nielicznych – będą mieli wyjątkową szansę obejrzenia trylogii „Królestwo” w całości na specjalnych pokazach w kinach.
W latach 90. pierwsze dwa sezony „Królestwa” pokazały, czym może być autorski serial. W 1999 i 2000 roku dzięki Gutek Film polscy widzowie mieli okazję zobaczyć „Królestwo” oraz „Królestwo II” na specjalnych pokazach w kinach, i wielu wspomina te niezwykłe seanse po dziś dzień. W związku z premierą finałowej części – „Królestwo: Exodus” – kultowa trylogia wraca do kin. Finałowy sezon nawiązuje do pierwszych części, wprowadza nowych bohaterów, a przede wszystkim wciąż wyróżnia się dystansem i autoironią w wykonaniu jednego z najoryginalniejszych europejskich reżyserów. „Królestwo” – jako całość – przechodzi do historii jako dzieło, które wykracza poza ramy telewizji, i być może kina.
Szukajcie w waszych kinach studyjnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz