Trwają prace nad animowaną produkcją na podstawie komiksu „Tytus, Romek i A’Tomek”. Producenci zaprezentowali oficjalną fotkę. Niby nic, a mnie oblał strach.
Jak oficjalnie piszą producenci: „Aktualnie zajmujemy się procesem produkcyjnym, z którego czerpiemy niesamowitą radość - dlatego właśnie chcemy się z Wami podzielić pierwszymi efektami naszej pracy! W naszej animacji chcemy oddać ducha komiksowego pierwowzoru, którego twórcą jest legendarny Papcio Chmiel, a jednocześnie nadać produkcji nieco nowoczesnego stylu, bawiąc się formą i treścią, nad czym czuwa niezwykle doświadczony zespół, m.in. Maciej Kur, Rafał Skarżycki, Michał Śledziński i Tomasz Leśniak. Producentką całości jest Ewelina Gordziejuk. Pracujemy nad formatem, który zachwyci współczesnego widza w wieku 9-12 lat, który nie zna komiksów, jak i starszych odbiorców, dla których film może być wyjątkową podróżą w czasy dzieciństwa. Autorem grafiki koncepcyjnej jest Michał Śledziński Dr Śledziu. Wkrótce nowe informacje o planowanym filmie oraz serialu!”
Trzymam kciuki za powodzenie tego przedsięwzięcia, choć nie jestem fanem animacji „Kajko i Kokosz”, od tej samej firmy. Przygody bohaterów Papcia Chmiela już raz okazały się filmową porażką i zapewne twórcy nowej wersji, odrobili tę lekcję. Tylko, czy rzeczywiście opowieść ta dziś ma szansę się obronić? Wiele zależy od warstwy literackiej, od poziomu dialogów i tekstów, a przede wszystkim samej historii. Ciekawe, którą z ksiąg przeniosą na ekran twórcy. Czasami o takie nostalgiczne produkcje boję się bardziej. Niedawny „Pan Samochodzik” to delikatnie mówiąc, nie jest wybitna filmowa opowieść, takie przedsięwzięcia raz wychodzą, a raz się nie udają. Na przykład nowy Indy jest ok, ale powrót Willow to smutek. W Polsce kręci się teraz nowych-starych historii bardzo dużo, ale czy rzeczywiście ich potrzebujemy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz