Telewizja Polska nie zgodziła się transmitować gali wręczenia Europejskich Nagród Filmowych (ENF) z powodu wyboru Macieja Stuhra na prowadzącego to wydarzenie.
Maciej Stuhr poprowadzi dziś na żywo galę wręczenia
Europejskich Nagród Filmowych, które corocznie podsumowują filmowy rok w
europejskim kinie. Gala mogła być pokazana w TVP, ale z powodu obecności i roli
Macieja Stuhra stacja nie zgodziła się na przeprowadzenie bezpośredniej
transmisji. Wieczorem gala zostanie zaprezentowana w TVN.
Podobno TVP miała swoje pomysły na galę i prowadzących i aż
drżę na myśl co bym nam pokazano, mając w pamięci poziom gali wręczenia Orłów
na początku tego roku.
Oto fragment wywiadu Macieja Stuhra dla Gazety Wyborczej:
Czy to prawda, że
Akademia powiedziała TVP: albo Stuhr albo nikt?
- Rzeczywiście, nagrody początkowo zostały zaproponowane
Telewizji Polskiej, która miała swoje pomysły i swoich prowadzących. Natomiast
zaufanie, którym się cieszę w Europejskiej Akademii Filmowej, było na tyle
duże, że nawet pokuszono się o zmianę stacji. Kosztem tego, że transmisja nie
odbędzie się w telewizji publicznej.
Czy może pan uchylić
rąbka tajemnicy, jak będzie wyglądać dzisiejsza gala?
- Do końca nie wiemy, co się wydarzy, kto wygra, jakie będą
przemowy laureatów. Pracuję nad tym, by gala nie była śmiertelnie nudna.
Przekleństwem takich wydarzeń jest to, że z założenia są jednak dość nudne.
Choćby nie wiem co, trzeba wręczyć ponad 20 wyróżnień w ten sam sposób. Szukam
momentów, którymi będę mógł ubarwić wieczór.
Lata temu podpatrzyłem u Billy'ego Crystala, prowadzącego
Oscary, żeby kręcić klipy i wmontowywać siebie do nominowanych filmów. Mogę
zdradzić, że i tym razem pokusiłem się o zabawę, nakręciliśmy we Wrocławiu taką
montażówkę.
Cały wywiad tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz