Muzyka do filmu „Chłopi” oficjalnie zgłoszona została do Oscara. Zdecydowanie wyróżnia się na tle muzycznych kompozycji w 2023 roku, ale potrzebuje teraz bardzo silnego promocyjnego wsparcia. 9 listopada muzyka z tej animacji malarskiej wybrzmi na koncercie Deadline Sound & Screen Film w Los Angeles w wykonaniu amerykańskiej orkiestry symfonicznej. Kompozycje Łukasza "L.U.C." Rostkowskiego zostaną zagrane obok utworów z filmów "Napoleon" czy "Barbie".
"Mam dla Was fajnego newsa! Udało nam się dostać do prestiżowego koncertu przedoscarowego Deadline Sound & Screen Film w Los Angeles. Na zamkniętym pokazie branżowym pokażemy fragment filmu 'Chłopi' z muzyką na żywo zagraną przez amerykańską orkiestrę symfoniczną. Muzyka z 'Chłopów' wybrzmi obok dźwięków z 'Napoleona' Ridleya Scotta, 'Czasu krwawego księżyca' Scorsese, 'Creed III' czy 'Barbie'" - napisał na swoim Instagramie Łukasz "L.U.C." Rostkowski, który jest autorem muzyki do filmu "Chłopi" i nagrał ją wspólnie z muzykami z międzynarodowej orkiestry Rebel Babel (posłuchaj!).
Koncert odbędzie się 9 listopada w Royce Hall w Los Angeles, na terenie kampusu Uniwersytetu Kalifornijskiego. Wydarzenie reklamowane jest jako muzyczny pokaz z udziałem kompozytorów i filmowców, którzy stoją za najgłośniejszymi produkcjami w tym roku. Jest to wydarzenie, podczas którego grać na żywo będzie 60-osobowa orkiestra. Jego częścią są też dyskusje z kompozytorami i tekściarzami.
"Będę miał przyjemność opowiedzieć o filmie i muzyce u boku tak wybitnych kompozytorów jak Mark Graham ('Czas krwawego księżyca'), Martin Phipps ('Napoleon'), Andrew Wyatt ('Barbie') i Mark Ronson ('Barbie'). To dla mnie ogromny zaszczyt i jakiś kompletny kosmos! Wielkie podziękowanie dla Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, Breakthru Films i Milan Records oraz dla Was za nieustające wsparcie i wiarę we mnie!" - dodał w swym poście Rostkowski.
Dzięki Milan Records, soundtrack z "Chłopów" dostępny jest już na całym świecie. Wspomniana wytwórnia z Los Angeles specjalizuje się w muzyce filmowej i wydaje dzieła takich tuzów jak m.in. Hans Zimmer czy Danny Elfman. [źródło Interia.pl]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz