piątek, 9 lutego 2024

O tym, jak Robert Downey Jr. uratował kino

Trwa kampania Oscarowa filmu „Oppenheimer” i Christopher Nolan udziela się w licznych programach telewizyjnych. Podczas jednego z takich wydarzeń, tematem rozmowy stał się Robert Downey Jr., który zmierza po Oscara za rolę drugoplanową. Nolan powiedział między innymi, że obsadzenie aktora w roli Iron Mana było jedną z "najważniejszych decyzji w historii branży filmowej".

"Zawsze chciałem z nim pracować" - przyznał Nolan w rozmowie ze Stephenem Colbertem. Następnie Nolan zaczął wychwalać rolę Downeya Jr. w serii "Iron Man". "Jest tak bardzo charyzmatyczny jako Tony Stark. Obsadzenie go w roli Iron Mana jest jedną z najważniejszych decyzji, jaka została kiedykolwiek podjęta w całej branży filmowej" - przyznał w pewnym momencie twórca "Incepcji".

W dalszej części wywiadu reżyser zwrócił uwagę na zachowanie Downeya Jr. na scenie i jego relacje z pozostałymi aktorami. "Ma niesamowitą hojność ducha. Chodzi mi o to, że będąc na scenie z innymi ludźmi, upewnia się, że dają z siebie wszystko i że są w stanie to zrobić. Pomaga im to z siebie wydobyć" - tłumaczył reżyser "Oppenheimera".

Nolan spotkał się po raz pierwszy z aktorem niemal dwadzieścia lat temu przy okazji obsadzania roli Stracha na wróble w filmie "Batman — Początek". Downey Jr., który na przełomie wieków słynął z kontrowersji i miał opinię trudnego we współpracy,  starał się wówczas odbudować swoją markę. Reżyser podziękował mu wtedy za współpracę, a rolę Stracha na wróble dostał Cillian Murphy, który w „Oppenheimerze” zagrał rolę tytułową.

Rola Iron Mana z 2008 roku była dla Downeya Jr. powrotem do pierwszej ligi. W tym samym roku wystąpił w komedii "Jaja w Tropikach", za którą otrzymał nominację do Oscara. Przegrał z Heathem Ledgerem, nagrodzonym pośmiertnie za rolę Jokera w "Mrocznym Rycerzu", którego reżyserem był właśnie Nolan. Nie ulega wątpliwości, że rola Downeya w produkcjach Marvela znacząco wpłynęły na branżę w Hollywood i mocno pchnęły ją do przodu, przynosząc miliardowe wpływy. Dziś zaangażowanie aktora w tamte filmy, uznać już można za „złoty okres produkcji superbohaterskich”.

Trzeba też przyznać, że Nolan potrafi podgrzać atmosferę przed Oscarami i wygląda na to, że te słowa i niejako jego „błogosławieństwo” zapewnią aktorowi nagrodę Akademii. 10 marca wielki finał!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz