Czarno-biały zapis polskiej rzeczywistości sprzed ponad 40 lat i współczesne nagrania obrazujące przygraniczny kryzys dzieli czas, ale łączy narzucana odgórnie narracja. “Drzewa milczą” Agnieszki Zwiefki i “Rok z życia kraju” Tomasza Wolskiego to pierwsze polskie tytuły z programu 64. Krakowskiego Festiwalu Filmowego. Oba filmy zostały zaproszone do międzynarodowego konkursu dokumentalnego.
To dla nas zawsze najtrudniejsza decyzja. Wraz z kuratorką Anitą Piotrowską wybieramy spośród wielu intrygujących i bardzo różnorodnych propozycji. Tym razem zdecydowaliśmy się na zupełnie nowe, choć złożone z archiwaliów, spojrzenie na jedno z najbardziej traumatycznych wydarzeń w dziejach PRL-u oraz na film z bliska przyglądający się ludziom, którzy w Europie szukają swojej ziemi obiecanej. Obydwa obrazy uświadamiają nam jak bardzo podzielonym społeczeństwem byliśmy i nadal jesteśmy. I jak łatwo nami manipulować. - komentuje dyrektor festiwalu Krzysztof Gierat.
Zarówno Agnieszki Zwiefki, jak i Tomasza Wolskiego nie trzeba przedstawiać, to twórcy doskonale znani nie tylko krakowskiej publiczności. Od lat prezentują swoje nowe produkcje również na międzynarodowych festiwalach. “Rok z życia kraju” będzie miał swoją światową premierę na 64. Krakowskim Festiwalu Filmowym, a zanim koprodukcja “Drzewa milczą” odwiedzi stolicę małopolski, zostanie po raz pierwszy pokazana na prestiżowym CPH:DOX w Kopenhadze.
Stan wojenny
Puste półki, handlowanie kartkami i kurczątka sprzedawane w sklepie obuwniczym. To polska codzienność sprzed ponad czterech dekad. Tomasz Wolski w swoim najnowszym dokumencie “Rok z życia kraju” po raz kolejny sięga do archiwów. Choć punktem wyjścia jest dla niego moment wprowadzenia stanu wojennego, to za sprawą wybranych nagrań cofamy się w czasie o 16 miesięcy i 12 dni, po to by lepiej zrozumieć ówczesne nastroje i złożoność procesów, które doprowadziły do decyzji z 13 grudnia 1981 roku.
Rosnąca w siłę Solidarność, kolejne wystąpienia Lecha Wałęsy i niemalże powszechność strajków, wzbudzały u komunistycznej władzy poważny niepokój. Propagandowe hasła i komunikaty dochodzące z mediów miały coraz mniejszą siłę przebicia, zaczęto więc wzmagać napięcia między Polakami stojącymi po stronie opozycji, a tymi, którzy z obawy przed zmianą, stali po stronie rządu.
Pojawienie się w grudniu czołgów i wojskowych patroli na ulicach całego kraju, poprzedziło nie tylko słynne wystąpienie generała Wojciecha Jaruzelskiego, ale konsekwentne podsycanie społecznych nastrojów. Polsce miała grozić wojna domowa i tylko stan wojenny miał ją powstrzymać. Jawnie propagandowa treść trafiła do części obywateli, którzy, tak jak przyzwyczaili się do pustek w sklepach, powoli zaczęli oswajać się też z żołnierzami mijanymi na ulicach. Najbardziej przejęty nową sytuacją wydaje się być zagraniczny korespondent.
Stan wyjątkowy
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej trwa od 2021 roku, kiedy to totalitarny przywódca Aleksander Łukaszenko otworzył nowy szlak migracyjny ułatwiający tysiącom uchodźców dotarcie do Unii Europejskiej. Polski rząd odpowiedział tworząc zamkniętą strefę wokół granicy. Pomoc humanitarna jest tam mocno ograniczona, przebywający w lesie ludzie głodują i umierają z wycieńczenia oraz chłodu.
Mama nastoletniej Runy była jedną z osób, które zmarły w wyniku hipotermii. Kurdyjka wraz z ojcem i młodszymi braćmi trafia do obozu dla uchodźców, gdzie rodzina, wbrew temu, co słyszy z mediów i telewizyjnych nagrań, spotyka się życzliwością i ogromnym wsparciem ze strony pracowników ośrodka. Rozwiązanie jest jednak tymczasowe, wciąż grozi im deportacja, a niedawne przygraniczne doświadczenia nie dają o sobie łatwo zapomnieć.
Bohaterka “Drzewa milczą” przechodzi przyspieszony kurs dojrzewania i nauki kolejnego języka, musi zająć się czwórką rodzeństwa, wspierać w znalezieniu pracy zagubionego w nowej rzeczywistości ojca, a przy tym myśleć o swojej własnej przyszłości i zdrowiu. Runa jest zmęczona i przytłoczona bezsilnością. Jednym ze sposobów radzenia sobie z trudnymi emocjami jest dla niej tworzenie rysunków w szkicowniku, które ożywają na ekranie dzięki pracy animatorów.
Agnieszka Zwiefka, obierając za główną bohaterkę nastoletnią Runę, nie tyle opowiada o konflikcie na granicy, co tworzy uniwersalną historię dorastania w cieniu globalnego kryzysu uchodźczego. Z całą jego niepewnością, traumami, umiejętnościami szybkiego przystosowywania się do nowych warunków i ról, ale i tymi samymi idolami, co u rówieśników z wymarzonego Zachodu.
64. Krakowski Festiwal Filmowy odbędzie się w kinach od 26 maja do 2 czerwca 2024 roku oraz online na KFF VOD od 31 maja do 16 czerwca 2024 roku. [informacja prasowa]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz