poniedziałek, 5 lutego 2024

Filmy o Villas, Wajdzie i rzezi Woli wsparte przez PISF

Znane są już wyniki ostatniego w 2023 roku naboru w ramach Programu Operacyjnego Produkcja Filmowa w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej. Na liście dofinansowanych jest sporo ciekawych produkcji, w tym m.in. film o Violettcie Villas, o wydarzeniach na Woli w 1944 roku, dokument poświęcony Andrzejowi Wajdzie, drugi film Damiana Kocura, debiut fabularny wsparty produkcyjnie przez Ewę Puszczyńską.

Najważniejszy z Priorytetów dotyczy Produkcji filmów fabularnych, a komisja w składzie Filip Bajon, Tadeusz Lampka, Ewa Piaskowska, Jacek Raginis-Królikiewicz, Agata Szymańska zarekomendowała do dofinansowania pięć produkcji, na co dyrektor PISF odpowiedział pozytywnie (dziś wynik sesji nie nosi już śladu dyrektora PISF, a opis tej tabeli brzmi „Dofinansowanie z alokacji 2023 w PLN”). Tak czy inaczej, w ostatniej sesji w 2023 roku wsparcie otrzymało jedynie pięć produkcji, z czego dwie otrzymały maksymalne wsparcie.

To wysokie dofinansowanie dotyczy produkcji filmów bardzo drogich. Film Karoliny Bielawskiej o Violettcie Villas zatytułowany „Dzięcioł i Violetta” kosztować ma ponad 18 mln złotych, producenci z Lava Films wnioskowali o 9 milionów złotych, otrzymali 6 milionów złotych. Ten projekt jest w przygotowywaniu już od dłuższego czasu, a wzmianki o nim pojawiały się już w 2016 roku. Jak pisał Onet w zeszłym roku: Projekt na przestrzeni lat zmieniał swój kształt. Ostatecznie "Dzięcioł i Violetta" ma być historią rozgrywającą się w latach 60., gdy główna bohaterka postanawia zbudować relację z wychowywanym przez dziadków synem, Krzysztofem Gospodarkiem, tytułowym "dzięciołem" (tak nazywała go matka). Scenariusz Bielawska współtworzyła z Małgorzatą Gospodarek, synową zmarłej w 2011 r. piosenkarki. Według słów reżyserki scenariusz jest już napisany, a powstał on we współpracy z rodziną Violetty Villas. Rolę Villas w filmie zagrać ma Sandra Drzymalska.

Drugim projektem dofinansowanym kwotą 6 mln złotych jest „Wola 44” w reżyserii Roberta Glińskiego. Ten film ma budżet 26 mln złotych i jak wskazuje tytuł, będzie to film wojenny i dotyczyć będzie rzezi na Woli, jaka rozegrała się w 1944 roku, niedługo po wybuchu Powstania Warszawskiego. W 2021 roku pojawiła się informacja, że film o takim tytule realizować miał Krzysztof Łukaszewicz. Pod koniec 2021 roku Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego informowało, że projekt filmu „Wola 44 jest w fazie przygotowania.

Wsparcie na swój drugi fabularny pełnometrażowy film otrzymał Damian Kocur, który zrealizuje film „Pod Wulkanem”. W lipcu 2023 roku projekt ten był prezentowany na Nowych Horyzontach w ramach Polish Days. Kocur w wywiadach mówił o tym, że książka Malcolma Lowry’ego była ważną lekturą w jego życiu. Nie będzie to jednak filmowa adaptacja słynnej książki. Scenariusz filmu koncentruje się wokół ostatniego dnia pobytu ukraińskiej rodziny na Teneryfie: są oni błogo nieświadomi, że ich powrót do Kijowa zostanie zakłócony przez niespodziewany atak Rosji na Ukrainę. Film „Pod Wulkanem” kosztować ma nieco ponad 4 mln złotych, połowę tej kwoty stanowi dofinansowanie PISF.

Kolejny film wyprodukuje też Ewa Puszczyńska i będzie to obraz zatytułowany „Spokojnie i bezpiecznie” w reżyserii Justyny Tafel, dla której będzie to debiut w pełnometrażowej fabule. Sama autorka tak opisywała swój film jakiś czas temu: JEŚLI TWOIM BLISKIM STANIE SIĘ COŚ ZŁEGO, NIGDY SOBIE NIE WYBACZYSZ, ŻE NIE ZROBIŁAŚ WSZYSTKIEGO, ABY BYLI BEZPIECZNI. Ten film narodził się z mojej fascynacji enigmatycznym uczuciem – zaufaniem. Zaufanie pojawia się w wyniku magicznej transakcji – jedna strona na nie zasługuje, a druga nim obdarza. Ale niekoniecznie w tej kolejności, a rozstrzygnięcie co jest przyczyną a co skutkiem wcale nie jest oczywiste. Raz utracone bywa nie do odzyskania. A przecież jest niezbędnym „składnikiem” bodaj najcenniejszego z uczuć miłości. A w skali makro bez niego nie zaistnieje żadna społeczność. [opis za www.centralafilm.pl] Film od PISF otrzymał wsparcie w wysokości 4 mln złotych z 7,5 milionowego budżetu.

Ciekawym projektem wydaje się też „Wujek Foliarz” w reżyserii Michała Tylki, który PISF wsparł kwotą 4 mln złotych, z prawie 8,5 milionowego budżetu. Jak przeczytać można w internecie: Pasta o wujku foliarzu napisana jest z perspektywy 15-latka i opowiada o jego wujku, który wszędzie widzi teorie spiskowe i próbuje przygotować się na koniec świata. Nad Wujkiem foliarzem pracuje reżyser „Fanatyka” Michał Tylka wraz z Filipem K. Kasperaszkiem - scenarzystą m.in. serialu „Ultraviolet” i filmu „Fucking Bornholm”.

PISF wsparł też: produkcje filmów dokumentalnych (są tutaj m.in. nowe przedsięwzięcia Elizy Kubarskiej, Marcina Borcharda, Grzegorza Linkowskiego oraz film Liliany Głąbczyńskiej – Komorowskiej i Marii Zmarz-Koczanowicz „Wajda”), produkcje filmów animowanych (projekt „Hutsi” Jacka Rokosza otrzymał 4 mln dofinansowania), filmów mikrobudżetowych (m.in. projekt Bartosza Paducha), nowatorskich (nowy projekt Wilhelma Sasnala) i filmów dla młodej widowni.

Szczegóły dotyczące poszczególnych priorytetów znajdują się TUTAJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz