Dokładnie za miesiąc znane będą już wyniki Oscarów 2024. O tytuł najlepszej produkcji roku rywalizuje 10 filmów – w zdecydowanej większości, bardzo udanych propozycji. Dziś przedstawiam mój subiektywny ranking tytułów zabiegających o najważniejszą nagrodę filmową na świecie.
Za mną już wszystkie 10 filmów nominowanych do Oscara w kategorii Najlepszy Film. Mało prawdopodobne jest, aby ktoś mógł odebrać tego Oscara filmowi „Oppenheimer” w reżyserii Christophera Nolana. Jednak w mojej ocenie nie jest to najlepszy z filmów zabiegających o głównego Oscara, co nie ma większego znaczenia, bo stawka jest wyrównana, a Akademia nie tyle przyznaje Oscary dla najlepszych, co dla najważniejszych i po prostu tych, o których mówi się dziś najwięcej. „Oppenheimer” nie jest moim ulubionym Oscarowym filmem w tym roku, ale i tak bardzo go doceniam. Po prostu kilka innych produkcji zrobiło na mnie większe wrażenie, a poniższy ranking to po prostu bardzo subiektywne zestawienie.
Czołówka zestawienia odpowiada
liście najlepszych filmów 2023 roku w moim dorocznym rankingu. Najpierw „Strefa
interesów” Jonathana Glazera, która o Holocauście opowiada, jak nikt wcześniej. I tylko ten film realnie zagraża dziś "Oppenheimerowi" w drodze do Oscara dla najlepszego filmu. Drugie na mojej liście są „Biedne istoty”, które doceniam za nieskrępowaną niczym filmową wyobraźnię i tak wiele
ciekawych dróg interpretacji. Filmowi życzę wielu nagród technicznych, bo strona wizualna jest tutaj niezwykła i imponująca. Chylę czoła przed „Anatomią upadku”, która w
bardzo inteligentny sposób przedstawia dość prostą, wydawałoby się, historię. Sztuka
utrzymania napięcia jest na bardzo wysokim filmowym poziomie. Oscar za scenariusz byłby bardzo zasłużony.
Czwarty Oscarowy film w rankingu to „American Fiction”, zwycięzca festiwalu w Toronto, świeży seans, któremu chciałbym poświęcić nieco więcej uwagi. To jeden z tych filmów, które mierzą się ze współczesnymi zjawiskami, a które inteligentnie i za pomocą satyry podważają mechanizmy rządzące światem (tutaj literackim) i genialnie obnażają hipokryzję pewnej grupy społecznej. Osadzenie „American Fiction” w środowisku afro-amerykańskim to znakomite posunięcie, ale całość jest bardzo fajnie wyważona, także dzięki genialnej roli Jeffreya Wrighta. Nie jest łatwo dziś opowiadać o rasowym starciu czarnych i białych, a gdy powstaje tak inteligentne kino, to ja biję mu głośno brawo. Po prostu wierzę w tę historię, bo idealnie wpisuje się w moją cenę pewnych zjawisk. I stąd tak wysokie miejsce w Oscarowym Rankingu 2024.
Bardzo blisko „American Fiction” usytuowane jest „Przesilenie zimowe”. Oba filmy dzieją się przecież w środowisku uczelnianym, ale oba opowiadają odległe historie i o dwóch bardzo ciekawych postaciach. W „Przesileniu…” temat rasy też jest poruszany, ale nie ma on kluczowego znaczenia dla całej historii, bo film skupia się na białym i niezbyt fajnym nauczycielu oraz jego relacji z kilkoma osobami w szczególnym czasie. Bardzo wartościowy obraz przemiany człowieka. Świetne kino także. Podobnie inteligentne relacje pomiędzy bohaterami odnajduję w „Poprzednim życiu”, opowieści z pogranicza amerykańsko-koreańskiego. To intymna historia, osadzona w rozmowie, rozwijana inteligentnie na przestrzeni wielu lat. Najskromniejszy ze wszystkich Oscarowych filmów, wyprzedzający w rankingu najbardziej wystawnego w tym gronie „Oppenheimera”.
Uwielbiam kino Christophera Nolana i tutaj historia „ojca” bomby atomowej zaprezentowana została po mistrzowsku, ale tym razem bez tego przesadnego widowiskowego tła. I bardzo dobrze, że Nolan skupił się na bohaterze i jego losach, które przedstawione zostały ze znakomitym filmowym zmysłem. Bo to Nolan! Świetny jest też „Czas krwawego księżyca” Martina Scorsese, wielka amerykańska historia i wielka amerykańska tragedia, której bohaterami są przedstawiciele indiańskiej społeczności w latach 20. i 30. XX wieku. Wszystko perfekcyjnie zaplanowane i opowiedziane, ale za długie.
I w końcu dwa ostatnie filmy na liście. Niezłe i udane filmy, ale żeby zaraz Oscary? „Maestro” Bradleya Coopera, to wręcz film zrealizowany według Oscarowego klucza, ale przyznać trzeba, że wiele rzeczy się tutaj udało. Podobnie sprawa ma się z fenomenem filmowym 2023 roku, czyli „Barbie”, z którą mocno się rozminąłem, ale którą doceniam za kilka znakomitych i trafnych obserwacji naszego świata, które mogą trafić głównie do młodych widzów. „Barbie” na pewno wyróżnia się znakomitą realizacją i sporym do siebie dystansem.
Wkrótce na blogu przedstawie szczegółowe omówienie poszczególnych kategorii, wskażę na moich faworytów i spróbuję wskazać na wybory Akademii.
Ranking Filmów Oscarowych 2024
1. „The Zone of Interest” / „Strefa interesów”
2. „Poor Things” / „Biedne istoty”
3. „Anatomy of a Fall” / „Anatomia upadku”
4. „American Fiction”
5. „The Holdovers” / „Przesilenie zimowe”
6. „Past Lives” / „Poprzednie życie”
7. „Oppenheimer”
8. „Killers of the Flower Moon” / „Czas krwawego księżyca”
9. „Maestro”
10. „Barbie”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz