Międzynarodowa Federacja Krytyków
Filmowych FIPRESCI przeprowadziła głosowanie na najlepszy film roku.
Organizacja, która skupia 493 krytyków z całego świata zdecydowała o przyznaniu
nagrody filmowi "Mad Max: Na drodze gniewu" w reżyserii George'a
Millera. Czyżby do głosu doszło zdecydowanie młodsze pokolenie krytyków?
Zwycięstwo nowego "Mad
Maxa" jest na swój sposób zaskakujące, ale nie specjalnie wstrząsające.
Krytycy od chwili premiery w Cannes bardzo życzliwie traktowali i oceniali ten
film. Spodobał się on także znacznie starszym i szanowanym mistrzom pióra. W
Polsce bardzo zachwalał "Mad Maxa" Tadeusz Sobolewski. Myliłby się
więc ktoś, kto "Na drodze gniewu" widzi tylko jako czystą rozrywkę.
Z drugiej strony, czy nie jest to
przypadkiem film koncentrujący się na ucieczce, wielkiej gonitwie i powrocie do
miejsca kaźni, film o walce dobra ze złem, w nieco feministycznym sosie?
Oczywiście, że trzymający za gardło, świetnie opowiedziany, spektakularnie
nakręcony, ale jednak czy rzeczywiście tak ważny, oryginalny i poruszający w
swojej wymowie? Jak tak dalej pójdzie, to "Mad Max: Na drodze gniewu"
sięgnie po Oscary… ale w Hollywood szczerze mu tego życzę.
Krytycy wręczą swoją nagrodę
GRAND PRIX 2015 podczas festiwalu w San
Sebastian (18-26 września). W głosowaniu na najlepszy film mogły wziąć udział
tytuły, które miały swoje premiery po 1 lipca 2014 roku i zapewne do 30 czerwca
2015.
W gronie finalistów podczas
tegorocznego głosowania FIPRESCI znalazły się także: "Syn Szawła",
"The Assassin", "Taxi Teheran". Trzeba przyznać, że
zwycięstwo "Mad Maxa" w tym zestawie skłania do refleksji.
W zeszłym roku nagrodę tę
otrzymał "Boyhood" w reżyserii Richarda Linklatera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz