Informację o śmierci Marcina Wrony potwierdzili organizatorzy Festiwalu Filmowego w Gdyni. Wstrząs i niedowierzanie, to tylko dwa słowa, które cisną mi się na usta. Wielka tragedia, wielka strata, to będzie smutny czas.
W komunikacie organizatorów festiwalu w Gdyni czytamy:
W piątek w nocy zmarł nagle Marcin Wrona, reżyser filmu
„Demon”, pokazanego w Konkursie Głównym 40. Festiwalu Filmowego w Gdyni. Jako
organizatorzy Festiwalu, a zarazem przyjaciele Marcina, jesteśmy głęboko
poruszeni i zasmuceni Jego odejściem. Składamy wyrazy głębokiego współczucia
Żonie i Najbliższym reżysera. Jednocześnie informujemy, że planowane na
dzisiejszy wieczór wręczenie nagród odbędzie się w wersji skróconej i z pełnym
poszanowaniem pamięci po Marcinie.
[...]
[...]
Marcin Wrona urodził się 25 marca 1973. Był absolwentem
filmoznawstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie oraz reżyserii na
Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Ukończył także
Mistrzowską Szkołę Reżyserii Andrzeja Wajdy oraz Binger Film Institute w
Amsterdamie. Był reżyserem i scenarzystą, producentem, a także wykładowcą
reżyserii na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach
oraz scenariopisarstwa w Krakowskiej Szkole Filmowej. Był członkiem Polskiej Akademii
Filmowej i Europejskiej Akademii Filmowej oraz współzałożycielem Stowarzyszenia
Film 1,2.
Już jego etiuda szkolna z 2001 roku, zatytułowana „Człowiek
Magnes” została doceniona na całym świecie, zdobywając m.in. Nagrodę za
Najlepszy Film Studencki oraz Wyróżnienie w kategorii Filmu Krótkometrażowego
podczas Tribeca Film Festival w 2002 roku.
Debiutancki pełnometrażowy film fabularny Marcina Wrony
"Moja krew" miał premierę na Festiwalu Filmowym w Rzymie w roku 2009.
W tym samym roku, na Koszalińskim Festiwal Debiutów Filmowych „Młodzi i Film”
Marcin Wrona otrzymał Nagrodę Dziennikarzy i Nagrodę za najlepszy scenariusz.
Drugi film Marcina Wrony, „Chrzest” (2010), miał swoją
światową premierę na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto. Film
otrzymał Srebrne Lwy podczas 35. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni
oraz wiele innych nagród na międzynarodowych festiwalach (m.in. Grand Prix
Międzynarodowego Festiwalu Filmowego „Febiofest” w Pradze). Film wszedł na
ekrany kin m.in. w USA, Wielkiej Brytanii, Rumunii, na Węgrzech i w Hiszpanii.
Podczas 40. Festiwalu Filmowego w Gdyni w Konkursie Głównym
pokazywany był kolejny film Marcina Wrony, „Demon”. Film był pokazywany także
na kończącym się 40. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto, gdzie został
bardzo dobrze przyjęty przez widzów, krytyków i dziennikarzy. Pokaz
"Demona" w Toronto był światową premierą filmu.
W telewizji Marcin Wrona wyreżyserował wiele nagradzanych
spektakli (m.in. „Kolekcję” według Harolda Pintera), a w 2013 roku „Moralność pani
Dulskiej” Gabrieli Zapolskiej z Magdaleną Cielecką w roli głównej. Za tę
inscenizację otrzymał nagrodę za reżyserię podczas Krajowego Festiwalu Teatru
Polskiego Radia i Teatru TV "Dwa Teatry" w Sopocie. Reżyserował też
seriale („Lekarze”, „Ratownicy").
W roku 2003 Marcin Wrona otrzymał Nagrodę Marszałka
Województwa Śląskiego dla Młodych Twórców. Jego scenariusz do filmu „Moja Krew”
został wyróżniony Nagrodą Główną polskiej edycji konkursu Hartley-Merril
(wówczas pod tytułem „Tamagotchi”) w roku 2007 i zajął III miejsce w
Międzynarodowej Edycji Konkursu Scenariuszowego Hartley-Merrill za scenariusz w
Cannes. W 2011 roku Marcin Wrona został uhonorowany Doroczną Nagrodą Ministra
Kultury i Dziedzictwa Narodowego w dziedzinie filmu.
[...]
[...]
Jak podaje RMF według wstępnej opinii biegłego
śmierć nastąpiła w wyniku powieszenia. Formalnie śledczy nie wykluczyli jeszcze
udziału osób trzecich, przyznają jednak, że najbardziej prawdopodobne jest w
tym przypadku samobójstwo.
Wersję targnięcia się na życie
przez Marcina Wronę potwierdzają wyniki sekcji i inne zebrane już przez
śledczych dowody. O szczegółach nie chcą na razie mówić. Nie mają także na
razie informacji o tym, czy reżyser mógł być w chwili śmierci pod wpływem
alkoholu lub środków odurzających. Śledczy czekają jeszcze na wyniki kolejnych
badań. To są badania wstępne. Potrzebujemy jeszcze opinii końcowej. Takiej,
która już uwzględni wszystkie okoliczności, po zbadaniu też wycinków metodą
badań histopatologicznych. Ponadto trzeba też zawrzeć te uwagi odnośnie stanu
płynów ustrojowych - czyli krew, mocz. Na obecną chwilę ta wersja, która wynika
z opinii wstępnej, jest zgodna z tym, co ustaliliśmy w toku czynności wstępnych
na miejscu - powiedziała RMF FM Małgorzata Gebel z Prokuratury Rejonowej w
Gdyni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz