Nowy lider amerykańskiego box office. W kinach pojawił się sequel bardzo udanego "Więźnia labiryntu" i choć nie jest to tak dobry film, to ciągle widzowie zainteresowani są tą historią.
"Więzień labiryntu: Próby ognia" w weekend otwarcia przyniósł 30 mln dolarów i jest to nieznacznie mniej niż jego poprzednik, który zdobył 32 mln dolarów. Przed rokiem pierwszy "Więzień labiryntu" zarobił w sumie 100 mln dolarów i okazał się dość niespodziewanym sukcesem w kinach w USA. W dodatku okazało się, że to znakomite kino. Niestety druga część już nie jest taka ciekawa i zbliża się niebezpiecznie do "Igrzysk śmierci" i "World War Z". "Próby ognia" wystartowały też na rynkach międzynarodowych i przyniosły tam (czyli też w Polsce) 43,4 mln dolarów. Tutaj będzie spory hit.
W USA wystartował też dramat "Black Mass" z Johnny Deppem w roli słynnego bostońskiego gangstera. Otwarcie wyniosło 23,4 mln dolarów. Budżet filmu sięgnął 53 mln dolarów. Nowością w USA jest też inny dramat oparty na faktach, czyli "Everest". Tutaj przy budżecie 55 mln dolarów, wpływy na poziomie 7,6 mln dolarów nie wyglądają dobrze, ale film pokazywany jest tylko na 545 ekranach i zanotował imponującą średnią na ekran, wynoszącą 13,8 tysiąca dolarów. Na 36 rynkach film przyniósł dodatkowe 28,2 mln dolarów.
W czołówce box office w USA utrzymuje się film M. Nighta Shyamalana "Wizyta". Spadek zainteresowania sięgnął 55 procent, wpływy w weekend wyniosły 11,3 mln dolarów i w sumie film ma na koncie 42,3 mln dolarów. Przy budżecie na poziomie 5 mln dolarów, jest to wynik rewelacyjny.
Zeszłotygodniowy lider "The Perfect Guy" stracił aż 63 procent widzów i spadł na 4. miejsce przynosząc 9,7 mln dolarów i w sumie 41,4 mln dolarów.
Na sześciu ekranach pojawił się w USA "Sicario", który zarobił 390 tysięcy dolarów co dało średnią na ekran 65 tysięcy dolarów. To może być jeden z najlepszych wyników na kopię w sezonie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz