Terry Gilliam i Johnny Depp w Wenecji |
Nawet największym zdarzają się
wpadki. Variety, prestiżowe amerykańskie wydawnictwo, na swojej stronie uśmierciło
Terry'ego Gilliama. I choć szybko przeprosiło za swoją wpadkę, to świat nie
daruje takich potknięć. Mało tego, głos w sprawie zabrał sam reżyser.
Na stronie Variety pojawił się
sporej długości artykuł, zaczynający się tradycyjnym pochwalnym tekstem:
"Reżyser Terry Gilliam, jedyny amerykański członek grupy komediowej Monty
Pythona i nominowany do Oscara za scenariusz filmu Brazil zmarł".
Fanów zamurowało, ale okazuje się
to tylko pomyłką wydawniczą. Variety pospieszyło się z zamieszczeniem
nekrologu, oby do jego finalnej publikacji pozostało jeszcze wiele, wiele lat.
Potwierdza się jednak fakt, że najwięksi z największych mają już wcześniej
przygotowane specjalne teksty na okoliczność śmierci sławnych ludzi. Tym razem
zostali jednak na tym przyłapani.
Ta pomyłka ma sporo z klimatu
Monty Pythona i tylko szkoda, że sam Gilliam na to nie wpadł. Twórca w tym roku
kończy 75 lat i wczoraj zamieścił wpis informujący, że do tej uroczystości pozostało
dokładnie 75 dni. Niedawno Gilliam gościł na festiwalu w Wenecji, ciągle nie
opuszcza go poczucie humoru i dlatego na Facebooku zamieścił już stosowny żart
na temat pomyłki amerykańskich dziennikarzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz