niedziela, 25 września 2022

James Earl Jones nie będzie już Vaderem, ale…

James Earl Jones oficjalnie wycofał się z roli i nie udzieli już głosu złowrogiemu Lordowi Vaderowi. Z postacią tą Jones związany był od pierwszej części filmu, która powstała 45 lat temu. Głos dobrano wtedy Vaderowi idealnie. Z pomocą nowym produkcjom przyjdzie technologia powstała w Ukrainie.

Czy można wyobrazić sobie inny głos Dartha Vadera? I tutaj leży problem, przed którym stanęli producenci kolejnych części „Gwiezdnych wojen”, w których pojawić ma ta postać. Z pomocą przyjdzie więc najnowsza technologia, która przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji dopasuje głos aktora do wymogów kolejnych produkcji. I jak się okazuje, już ją wykorzystano.

Specjaliści z Lucasfilm do stworzenia nowych dialogów Vadera wykorzystują technologię Respeecher, stworzoną przez ukraińską firmę, która korzysta ze sztucznej inteligencji do opracowywania nowych rozmów, na podstawie zarchiwizowanych nagrań głosowych. W ten sposób w „Księdze Boby Fetta” odtworzono głos młodego Luca Skywalkera.

Amerykańskie media dotarły do informacji, że podczas pracy nad serialem „Obi-Wan Kenobi”, technologię tę wykorzystano, aby przetworzyć głos Jonesa i by ponownie Vader przemówił jego głosem. Rodzina Jamesa Earla Jonesa zaakceptowała wyniki pracy Respeechera i opracowanie głosu Vadera do serialu „Obi-Wan Kenobi”. Niestety współpraca z firmą z Lwowa i 29-lenim Bogdanem Belyaevem trafiła na duże problemy, w momencie najazdu Rosjan na Ukrainę. Prace udało się jednak ukończyć pomyślnie.

James Earl Jones po raz pierwszy użyczył swojego charakterystycznego barytonu światu „Gwiezdnych wojen” w 1977 roku, kiedy użyczył głosu Darthowi Vaderowi w pierwszej części filmu. Powrócił jako Lord Sithów zarówno w „Imperium kontratakuje”, jak i „Powrocie Jedi”. Potem powrócił do swojej roli w 2005 roku w „Zemście Sithów” i powtórzył role w „Łotrze 1” i „Ostatnim Jedi”. Zagrał także tę rolę w kilku odcinkach serialu animowanego „Gwiezdne wojny: Rebelianci”. Bawił się tą postacią w licznych programach i gościnnych występach serialowych (m.in. w „Teorii wielkiego podrywu”).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz