Wszystko zgodnie z planem. Komisja
Oscarowa wybrała „Zimną wojnę” w reżyserii Pawła Pawlikowskiego jako polskiego
kandydata do Oscara w kategorii Film Nieanglojęzyczny. Pawlikowski zdobył już
to wyróżnienie za „Idę” i był to pierwszy Oscar dla Polski w tej kategorii w
historii.
Komisja Oscarowa powołana przez
dyrektora PISF Radosława Śmigulskiego zdecydowała, że "Zimna wojna"
Pawła Pawlikowskiego będzie reprezentować Polskę w rywalizacji o Oscara w
kategorii Film Nieanglojęzyczny. W komisji oscarowej zasiedli Jan A.P. Kaczmarek (przewodniczący), Radosław Śmigulski,
Stefan Laudyn, Barbara Hollender, Dorota Kobiela, Maria Sadowska, Anna Wydra,
Michał Oleszczyk, Urszula Śniegowska, Mateusz Werner, Anna Ferens, Małgorzata
Szczepkowska-Kalemba i Ernest Bryll. Komisja podjęła decyzję jednogłośnie i jednomyślnie.
„Zimna wojna” –
spełniona artystycznie, uniwersalna opowieść o miłości niemożliwej, wpisanej w
burzliwą historię Polski XX wieku. Film Pawła Pawlikowskiego urzeka
mistrzostwem realizacji, znakomitym aktorstwem i unikalnym wykorzystaniem
motywów polskiej muzyki ludowej. Dotychczasowe sukcesy filmu na arenie
międzynarodowej z pewnością pomogą w dalszych działaniach promocyjnych -
napisano w uzasadnieniu wyboru kandydata przez Komisję Oscarową.
„Zimna wojna” swoją premierę
miała na festiwalu w Cannes, gdzie film startował w konkursie głównym i zdobył
nagrodę dla najlepszego reżysera. W sobotę „Zimna wojna” otrzymała Złote Lwy
festiwalu w Gdyni. Północnoamerykańska premiera odbyła się na festiwalu w
Toronto.
W Polsce film obejrzało już ponad
800 tysięcy widzów. Amerykańska prasa już od wielu tygodni widziała „Zimną
wojnę” jako polskiego kandydata do Oscara i faworyta kategorii doceniającej
filmy nieanglojęzyczne.
W artykule dla Wirtualnej Polski
przytoczyłem 15 argumentów, które czynią „Zimną wojnę” poważnym oscarowym
kandydatem:
1. Film ma silnego amerykańskiego
dystrybutora i wejdzie do kin w USA w grudniu
2. Tym partnerem/dystrybutorem
jest cenione i dobrze radzące sobie w oscarowych grach studio Amazon
3. Scenariusz filmu jest ciekawy i
poruszający, a historia doskonale będzie zrozumiana w USA
4. Paweł Pawlikowski otrzymał za
„Zimną wojnę” nagrodę za reżyserię na festiwalu w Cannes, gdzie film miał swoją
światową premierę
5. „Zimna wojna” swoją
północnoamerykańską premierę ma na festiwalu w Toronto, najważniejszym
festiwalu filmowym na tym kontynencie
6. Film odniósł ogromny sukces w
polskich kinach, gromadząc blisko 800 tysięcy widzów
7. Film prezentowany będzie na
wszystkich liczących się filmowych rynkach świata
8. W Wielkiej Brytanii film
poradził sobie w kinach bardzo dobrze, a z tego kraju pochodzi znacząca liczba
członków Amerykańskiej Akademii Filmowej
9. Film zebrał i cały czas zbiera
bardzo dobre recenzje
10. Przez media amerykańskie
„Zimna wojna” wymieniana jest już dziś w gronie poważnych kandydatów do Oscara
11. O szansach na nominację do
Oscara mówi się także w przypadku zdjęć Łukasza Żala oraz odtwórczyni głównej
roli Joanny Kulig
12. Jest to nowy film Pawła
Pawlikowskiego, laureata Oscara za „Idę”
13. Pawlikowski to twórca rozpoznawalny
i charyzmatyczny, o dużym międzynarodowym dorobku
14. Dobrze promocji „Zimnej
wojny” zrobiło zamieszanie z Tomaszem Kotem i jego niedoszła rola w filmie o
Bondzie
15. Jesienią „Zimna wojna”
odwiedzi wiele festiwali, będzie często walczyła o nagrody podsumowujące rok
filmowy (m.in. Europejskie Nagrody Filmowe), a to oznacza że o filmie będzie
się pisało i mówił w kraju, a przede wszystkim poza jego granicami.
Cały artykuł znajduje się TUTAJ.
Ale rywalizacja o nominację i
Oscara wcale nie będzie łatwa. Najpierw
specjaliści od promocji dotrzeć muszą z komunikatem o „Zimnej wojnie” do specjalnego
komitetu oscarowego, który decyduje o wyborze filmów do skróconej listy
kandydatów do Oscara w kategorii dotyczącej filmów nieanglojęzycznych. Będzie
takich tytułów tylko dziewięć. Zeszłoroczną listę poznaliśmy w połowie grudnia,
ale „Pokotu” Agnieszki Holland na niej nie było. Procedura oscarowa jest
skomplikowana, a zasady promocji filmów zabiegających o Oscara, obostrzone są
coraz większą liczbą zakazów i nakazów. Specjaliści od promocji mają jednak
wiele argumentów przemawiających za „Zimną wojną” i mają na czym pracować.
Bardzo trudno będzie zepsuć szansę na jedenastą nieanglojęzyczną nominację do
Oscara w historii polskiej kinematografii, pierwszą tak poważną od czasu
nominacji i wygranej „Idy” – pisałem jakiś czas temu.
Już dziś „Zimna wojna” ma grona
poważnych konkurentów do tej kategorii. Wśród poważnych kandydatów znajdują się
m.in.: „Girl” z Belgii, „Winni” z Danii, „Syn wędrownych ptaków” z Kolumbii”, „Płomienie”
z Korei Południowej, „Kafarnaum” z Libii, „Roma” z Meksyku, „Dziedziczki” z
Paragwaju, „Îmi este indiferent daca în istorie vom intra ca barbarii” z
Rumunii, „Granica” ze Szwecji, „Piękna i bestie” z Tunezji, „Dzika grusza” z
Turcji, „Donbas” z Ukrainy, „Schyłek dnia” z Węgier, „Nie jestem czarownicą” z
Wielkiej Brytanii. W sumie o dziewięć miejsc na skróconej liście, potem pięć nominacji
do Oscara i w końcu Amerykańską Akademię Filmową rywalizować będzie około 90
filmów zgłoszonych przez narodowe kinematografie.
Skrócona lista kandydatów do
nominacji w kategorii Film Nieanglojęzyczny pojawił się prawdopodobnie w
połowie grudnia. Nominacje do 91. edycji Oscarów poznamy 22 stycznia 2019 roku,
nagrody zostaną wręczone 24 lutego 2019 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz