wtorek, 11 września 2018

Będzie lepszy od Kota w nowym Bondzie?


Zachodnie media informują, że producenci 25 filmu z serii przygód Jamesa Bonda wybrali głównego przeciwnika słynnego brytyjskiego agenta. Kto pokonał Tomasza Kota i czy rzeczywiście to tak duże nazwisko?

Na razie informacje o wyborze aktora do roli głównego czarnego charakteru są nieoficjalne, ale wygląda na to, że dużą szansę otrzymania tej roli ma Said Taghmaoui. Czy rzeczywiście jest to duża gwiazda kina i lepiej zrobi filmowi o Bondzie, niż nasz Tomasz Kot?


Said Taghmaoui to aktor francuski marokańskiego pochodzenia, którego poznaliśmy w 1995 roku w filmie „Nienawiść”. Potem zagrał w m.in. filmach: „W stronę Marrakeszu”, „Złoto pustyni”, „Podwójny blef”, „Chłopiec z latawcem”, „G.I. Joe: Czas Kobry”, „Conan Barbarzyńca”, „American Hustle” a ostatnio „Wonder Woman”. Duży dorobek, ale trzeba zauważyć, że w większości były to role drugo- a nawet trzecioplanowe. Nie ma się co oszukiwać. Jest to aktor znacznie bardziej kojarzony przez zachodnich widzów, niż nasza gwiazda „Zimnej wojny”.

Co ciekawe informacja o zaangażowaniu francuskiego aktora rzuca nieco inne światło na odejście Danny’ego Boyle’a z funkcji reżysera „Bonda 25”. W wywiadzie dla „The National”  Said Taghmaoui powiedział, że został obsadzony w roli głównego złoczyńcy przez właśnie Danny’ego Boyle’a i że po jego odejściu czeka na potwierdzenie od producentów Bonda, swojego angażu w tym filmie.

Polskie media rozpisywały się o tym, że brak zgody producentów (szczególnie Daniela Craiga) na zatrudnienie Tomasza Kota, był powodem odejścia reżysera. Od początku powątpiewałem w taki powód. Danny Boyle odszedł ponieważ jego wizja filmu była odmienna od planów producentów.

Mogło być też tak, że plan dotyczący nowej historii Bonda miał dwa scenariuszowe rozwiązania. W pierwszym głównym przeciwnikiem Bonda był Rosjanin i tę rolę mógłby otrzymać Tomasz Kot. W drugiej wersji główny złoczyńca pochodzi z Bliskiego Wschodu i byłaby to rola dla Taghmaouiego. Ta druga opcja wydaje się dziś bardziej prawdopodobna, bowiem producenci Bonda nie chcą nacisnąć na odcisk władzom w Rosji. To jeden z ważniejszych kinowych rynków na świecie. To może być prawdziwy powód odejścia Danny’ego Boyle’a.

Producenci ciągle nie mają jeszcze zatrudnionego reżysera filmu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz