Ekipa "Idy" na Oscarach |
Wczoraj 14 czerwca w Filharmonii im.
Mieczysława Karłowicza w Szczecinie, przy pełnej sali, odbył się pokaz filmu „Moje
córki krowy”, a po nim spotkanie z Agatą Kuleszą, wybitną aktorką pochodzącą z
naszego miasta. Szczecińska publiczność zapewne na długo zapamięta ten wieczór.
Dowiedzieliśmy się m.in., że aktorka wkrótce spotka się ponownie na planie filmowym
z reżyserem „Idy” Pawłem Pawlikowskim.
Pochodząca ze Szczecina Agata
Kulesza podkreślała w czasie spotkania, że czuje się szczecinianką mieszkającą
w Warszawie i ze swoim rodzinnym miastem związana jest szczególnie mocno. W
spotkaniu wzięli udział m.in. rodzice aktorki oraz znajomi i przyjaciele z
okresu szkolnego Agaty Kuleszy. Popularna i ceniona gwiazda polskiego kina
zachwyciła i porwała szczecińską publiczność bardzo chętnie i żywiołowo
odpowiadając na liczne pytania przez 1,5 godziny. Po spotkaniu przez dłuższą
chwilę Agata Kulesza podpisywała płyty, rozdawała autografy i rozmawiała z
chętnymi w kuluarach Filharmonii, która bardzo fajnie wypadła jako kolejne
miejsce pokazów filmowych w Szczecinie. Niestety wygląda na to, że było to
jednorazowe wydarzenie tego typu, bowiem nasz flagowy obiekt kulturalny jest
miejscem licznych innych wydarzeń i raczej nie znajdzie miejsca dla cyklicznych
spotkań z kinem i gwiazdami filmu. Przyjdzie
więc poszukać innej przestrzenie do działań…
Tymczasem okazuje się, że
spotkania z gwiazdami mogą zapełnić kilkusetosobową salę Filharmonii bez
większych problemów. Dowodem na to wczorajszy wieczór z Agatą Kuleszą, która
znakomicie zaprezentowała się w rodzinnym mieście i z pewnością zyskała kolejne
dziesiątki oddanych fanów. W czasie trwającego 1,5 godziny spotkania była
okazja do wspomnień o Szczecinie, początkach drogi aktorskiej, rodzinie, pracy
zawodowej, najważniejszych rolach Agaty Kuleszy i ceremonii rozdania Oscarów, w
której „Ida” otrzymywała Nagrodę Akademii. Było wspomnienie Tańca z gwiazdami i
tego, jak ważnym był ten program dla jej kariery. Rozmawialiśmy o „Wiedźminie 3”,
„Róży”, która jest najważniejszą rolą w filmowym dorobku dla Agaty Kuleszy, ale
też oczywiście o „Idzie”, „Moich córkach krowach” i kilku innych przedsięwzięciach
z jej udziałem. Okazuje się, że aktorka bardzo chętnie pojawiłaby się gościnnie
na deskach szczecińskich teatrów, z jednym ze swoim spektakli z Teatru Ateneum.
I pamiętajcie: takie zdjęcie tylko z góry |
Podczas spotkania udało mi się uzyskać
małą informację dotyczącą przyszłych planów filmowych Agaty Kuleszy. Okazuje
się bowiem, że aktorka zagra w nowym filmie Pawła Pawlikowskiego zatytułowanym „Zimna
wojna”. I choć Agata Kulesza nie zdradziła zbyt wiele, to wiadomo już, że nie będzie
to główna rola. Nowe przedsięwzięcie twórcy „Idy” wywoła zapewne spore
poruszenie. Jak mówił jakiś czas temu reżyser: Chcę opowiedzieć o wielkiej i trudnej miłości przepuszczonej przez
młyn historii. Akcja „Zimnej wojny” rozgrywać ma się w Polsce w latach
50-tych i 60-tych, a bohaterami ma być „para, która nie może bez siebie żyć i
nie może żyć razem”. Czasy, w których
człowiek mierzy się z historią, zazwyczaj wyciągają głębszą prawdę o nas. Poza
tym opowiadam o młodych ludziach, a tamtych rozumiem o wiele lepiej niż
współczesnych, którzy wyrastają w wirtualnym świecie. Sam wówczas dorastałem,
interesuje mnie literatura tego okresu, tam jest wszystko, co karmi moją
fantazję – mówił reżyser w wywiadzie dla magazynu Newsweek.
Ja w tym opisie widzę Agatę
Kuleszę, a Paweł Pawlikowski zapewne napisał bardzo ciekawą rolę dla tej
aktorki. Producentem filmu ma być Opus Film, a nieoficjalnie mówi się, że
autorem samodzielnych zdjęć będzie Łukasz Żal, współnominowany za „Idę” do
Oscara. Wczoraj „Zimna wojna” została pozytywnie zaopiniowana przez ekspertów
PISF i w lipcu zapewne otrzyma wsparcie finansowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz