czwartek, 10 stycznia 2019

Ulubione filmy Pawła Pawlikowskiego


Najlepszy wydawca filmów na nośnikach DVD/Blu-ray, firma Criterion opublikowała na swojej stronie internetowej zestawienie ulubionych filmów Pawła Pawlikowskiego. Jakie filmy są szczególnie ważne dla polskiego reżysera?

„Żyję już długo i wskazuję na filmy, w których zakochałem się w pewnym momencie, filmy które oglądałem w kółko” – przeczytać można w komentarzu reżysera na stronie. Pawlikowski woli bardziej osobiste podejście do takich list i zapewne traktuje je dość swobodnie. Pamiętać też należy, że Pawlikowski w różnych miejscach mówił o swoich filmowych inspiracjach i często wymieniał inne filmy, niż te z poniższego zestawienia. A tymczasem lista filmów z historii kina, które wytypował Paweł Pawlikowski wygląda następująco:

1. A Hard Day’s Night reż. Richard Lester
2. Pół żartem, pół serio reż. Billy Wilder
3. Popiół i diament reż. Andrzej Wajda
4. Badlands, Niebiańskie dni reż. Terrence Malick
5. Miłość blondynki reż Milos Forman
6. Żyć własnym życiem, Szalony Piotruś reż. Jean-Luc Godard
7. Za naszą miłość reż. Maurice Pialat
8. Dziecko wojny reż. Andriej Tarkowski
9. La dolce vita, 8½, Amarcord reż. Federico Fellini
10. Mulholland Drive reż. David Lynch

O filmie Richarda Lestera z udziałem członków The Beatles Pawlikowski powiedział, że obejrzał go w wieku siedmiu lat w kinie Moskwa w Warszawie i pozostał w nim w stopniu większym, niż jest tego świadomy. „Film nie ma sensu jeśli chodzi o fabułę, ale to było niezwykłe doświadczenie. Pamiętam to jak dziś – energia, dowcipy, ostre czarno-białe zdjęcia, a przede wszystkim muzyka” – mówi o filmie Paweł Pawlikowski.

W młodości w polskiej telewizji państwowej w każde święta Bożego Narodzenia Pawlikowski oglądał „Pół żartem, pół serio”. „Nie mam pojęcia, dlaczego tak się działo. Być może władze komunistyczne miały nadzieje, że Marilyn Monroe podważy duchowe znaczenie chrześcijańskiego święta. To był film uwielbiany przez mojego ojca i pamiętam, że oglądałem go z nim jako dziecko”.

„Popiół i diament” to także film obejrzany przez Pawlikowskiego w młodym wieku. W pamięć młodego człowieka wryły się wtedy tak fabuła, jak i styl wizualny. „Przede wszystkim to melancholijne prowincjonalne miasto, ten odrapany hotel… I to typowo polska sytuacja, w której chęć życia zderza się z poczuciem obowiązku, gdzie nadzieja miesza się z cyniczną rozpaczą. Sposób  w jaki historia staje na drodze miłości pozostały ze mną na zawsze” – mówi o filmie Wajdy autor „Zimnej wojny”.

Pawlikowski równie ciekawie opowiada o swojej fascynacji i uznania dla pozostałych filmów znajdujących się na liście. O kinie amerykańskim lat siedemdziesiątych, o czeskiej i francuskiej nowej fali, o Tarkowskim, Fellinim czy Lynchu. Paweł Pawlikowski wspomina pomiędzy wierszami o kilku filmach z ostatnich lat, które go poruszyły. Są tutaj m.in. „Śmierć pana Lazarescu”, „W objęciach węża” czy „Pewnego razu w Anatolii”.

Całe zestawienie z komentarzami Pawlikowskiego znajduje się tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz