Najlepszy wydawca filmów na nośnikach DVD/Blu-ray, firma
Criterion opublikowała na swojej stronie internetowej zestawienie ulubionych
filmów Pawła Pawlikowskiego. Jakie filmy są szczególnie ważne dla polskiego
reżysera?
„Żyję już długo i wskazuję na filmy, w których zakochałem
się w pewnym momencie, filmy które oglądałem w kółko” – przeczytać można w
komentarzu reżysera na stronie. Pawlikowski woli bardziej osobiste podejście do
takich list i zapewne traktuje je dość swobodnie. Pamiętać też należy, że
Pawlikowski w różnych miejscach mówił o swoich filmowych inspiracjach i często
wymieniał inne filmy, niż te z poniższego zestawienia. A tymczasem lista filmów
z historii kina, które wytypował Paweł Pawlikowski wygląda następująco:
1. A Hard Day’s Night reż. Richard Lester
2. Pół żartem, pół serio reż. Billy Wilder
3. Popiół i diament reż. Andrzej Wajda
4. Badlands, Niebiańskie dni reż. Terrence Malick
5. Miłość blondynki reż Milos Forman
6. Żyć własnym życiem, Szalony Piotruś reż. Jean-Luc Godard
7. Za naszą miłość reż. Maurice Pialat
8. Dziecko wojny reż. Andriej Tarkowski
9. La dolce vita, 8½, Amarcord reż. Federico Fellini
10. Mulholland Drive reż. David Lynch
O filmie Richarda Lestera z udziałem członków The Beatles
Pawlikowski powiedział, że obejrzał go w wieku siedmiu lat w kinie Moskwa w
Warszawie i pozostał w nim w stopniu większym, niż jest tego świadomy. „Film
nie ma sensu jeśli chodzi o fabułę, ale to było niezwykłe doświadczenie.
Pamiętam to jak dziś – energia, dowcipy, ostre czarno-białe zdjęcia, a przede
wszystkim muzyka” – mówi o filmie Paweł Pawlikowski.
W młodości w polskiej telewizji państwowej w każde święta
Bożego Narodzenia Pawlikowski oglądał „Pół żartem, pół serio”. „Nie mam
pojęcia, dlaczego tak się działo. Być może władze komunistyczne miały nadzieje,
że Marilyn Monroe podważy duchowe znaczenie chrześcijańskiego święta. To był
film uwielbiany przez mojego ojca i pamiętam, że oglądałem go z nim jako
dziecko”.
„Popiół i diament” to także film obejrzany przez
Pawlikowskiego w młodym wieku. W pamięć młodego człowieka wryły się wtedy tak
fabuła, jak i styl wizualny. „Przede wszystkim to melancholijne prowincjonalne
miasto, ten odrapany hotel… I to typowo polska sytuacja, w której chęć życia
zderza się z poczuciem obowiązku, gdzie nadzieja miesza się z cyniczną
rozpaczą. Sposób w jaki historia staje
na drodze miłości pozostały ze mną na zawsze” – mówi o filmie Wajdy autor „Zimnej
wojny”.
Pawlikowski równie ciekawie opowiada o swojej fascynacji i
uznania dla pozostałych filmów znajdujących się na liście. O kinie amerykańskim
lat siedemdziesiątych, o czeskiej i francuskiej nowej fali, o Tarkowskim,
Fellinim czy Lynchu. Paweł Pawlikowski wspomina pomiędzy wierszami o kilku
filmach z ostatnich lat, które go poruszyły. Są tutaj m.in. „Śmierć pana
Lazarescu”, „W objęciach węża” czy „Pewnego razu w Anatolii”.
Całe zestawienie z komentarzami Pawlikowskiego znajduje się
tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz