Ridley Scott nie wyreżyseruje sequela
swojego "Łowcy androidów"/"Blade Runner", ale projekt trafi
w ręce innego bardzo utalentowanego twórcy. Reżyserię negocjuje obecnie Denis
Villeneuve. Znamy już stanowisko Harrisona Forda. Osobiście uważam wybór kanadyjskiego reżysera za znakomity. Znam ostatnie prace Ridleya Scotta i wiem, że potrzebne jest nowe podejście do klasycznych tematów. Villeneuve i Blomkamp takie gwarantują.
Ten kanadyjski reżyser ma na
swoim koncie kilka znakomitych i wybitnych filmów. W Polsce poznaliśmy go już
15 lat temu dzięki filmowi "Maelstrom", a po 9 latach powstała jego
ceniona "Politechnika". Świat zachwycił się w 2010 roku jego
"Pogorzeliskiem", a reżyser otrzymał nominację do Oscara za film
nieanglojęzyczny. Jego debiutem w USA był znakomity "Labirynt" z Hugh
Jackmanem, a jeszcze w tym samym roku nakręcił "Wroga". Obecnie Denis
Villeneuve pracuje nad kolejnym filmem w USA i jest to bardzo oczekiwane
"Sicario", w którym główne role grają Emily Blunt i Benicio del Toro.
Ridley Scott nie zajmie się więc
reżyserią "Łowcy androidów" i podobnie jak przy nowym "Obcym"
będzie nadzorował projekt od strony producenckiej. Główne zdjęcia do filmu
"Blade Runner 2" mają ruszyć latem. Hampton Fancher, który pracował
przy pierwszej części, napisał scenariusz sequela. Jego akcja rozgrywa się
kilka lat po wydarzeniach z poprzedniej historii.
Oficjalnie w projekcie jest już
Harrison Ford, który zagra ponownie postać Ricka Deckarda. To kolejna po
"Gwiezdnych wojnach" słynna rola aktora, do której powraca po latach.
Do kompletu brakuje tylko Indiany Jonesa.
(dla www.stopklatka.pl)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz