piątek, 20 lutego 2015

Oscary 2015: Kto wygra, a kto powinien i dlaczego

 

Typowanie Oscarów to przede wszystkim świetna zabawa i satysfakcja jeżeli trafi się zwycięzców. Te spekulacje w niczym nie odbierają radości z oglądania ceremonii na żywo, bo też gust członków Akademii wcale nie jest łatwo przewidzieć. Jak będzie w tym roku i jak poradzą sobie Polacy? Stawiam na dwa Oscary dla naszej kinematografii.

W ostatnich tygodniach w Hollywood i na świecie przyznano bardzo dużo filmowych nagród, a większość z nich ma swój udział w późniejszym oscarowym finale. Jest bowiem często tak, że to właśnie ci sami ludzi głosują najpierw na nagrody w swoich organizacjach i stowarzyszeniach, a potem powtarzają swoje typy obstawiając laureatów Oscarów. To dlatego z taką uwagą śledzi się nagrody wielu Gildii skupiających zawodowców w różnych dziedzinach, to dlatego BAFTA uważana jest za najlepszy barometr oscarowych nastrojów.  Gdyby tylko od tego zależały Oscary, już byśmy otwierali szampany z okazji nagrody dla "Idy". Trzeba jednak powstrzymać swój entuzjazm, spojrzeć na oscarowych faworytów trochę z boku i bez emocji. Pamiętać też należy, że nagród wcale nie muszą zdobyć najlepsi, czasami wygrywają ci z najmocniejszą promocją, raczej zjawiska i wydarzenia, ważne przede wszystkim dla Amerykanów, którzy przeważają w gronie Akademii. Oscary od lat dostarczają bardzo wielu niespodzianek, co czyni je ciągle nagrodą trudną do przewidzenia. Poniższe spekulacje należy więc traktować z dystansem, a swoje Oscary tradycyjnie przyznam trzykrotnie.

NAJWAŻNIEJSZY OSCAR

NAJLEPSZY FILM
Wygra: "Boyhood"
Główny konkurent:  "Birdman czyli (Nieoczekiwane pożytki z niewiedzy)"
Powinien wygrać i mój faworyt: "Whiplash"

Najważniejsza a jednocześnie najtrudniejsza do przewidzenia tegoroczna kategoria. Nawet wcześniejsze wyróżnienia nie przesądzają niczego w tej rywalizacji. "Birdman" zyskał uznanie Producentów, ale nie dostał Złotego Globa i BAFTY dla najlepszego filmu. "Boyhood" zdobył BAFTA i Złoty Glob, ale poległ w kilku innych ważnych nagrodach. Oba filmy zdominowały sezon nagród, zdobywając po około 150 nagród i nominacji. Za "Birdmanem" przemawia tematyka, która dotyka życia artysty, ociera się o Hollywood, ma wybitne kreacje i stronę wizualną. "Boyhood" budzi uznanie głównie za sposób realizacji, bowiem reżyser pracował nad filmem regularnie przez 12 lat i ten upływ czasu przedstawił na ekranie znakomicie. Nagroda dla "Boyhooda" będzie też nagrodą dla amerykańskiego kina niezależnego, bardzo licznie reprezentowanego w Akademii i odgrywającego bardzo ważną rolę w przemyśle filmowym.

KREACJE AKTORSKIE

AKTOR W GŁÓWNEJ ROLI
Wygra: Michael Keaton - "Birdman"
Główny konkurent: Eddie Redmayne - "Teoria wszystkiego"
Powinien wygrać i mój faworyt: Michael Keaton - "Birdman"

Tylko dwójka pierwszoplanowych aktorów pozostała w grze o Oscara i jest to w tym roku jedyna aktorska kategoria, w której laureata nie można wskazać wprost. Napisałbym, że obie kreacje wybitne, ale zwyczajnie nie cenię wyczynu Eddiego Redmayne'a. Potrafię dostrzec świetne umiejętności aktora i dobrą (nie)grę ciałem, ale przed laty podobną rolą wstrząsnął mną Daniel Day-Lewis w "Mojej lewej stopie" i nie mogę przestać myśleć o tej kreacji gdy patrzę na Redmayne'a. W dodatku "Teoria wszystkiego" to dla mnie najsłabszy z tegorocznych oscarowych filmów. Dużym argumentem przemawiającym za Redmayne'em jest na pewno to, że aktor wciela się w żyjąca postać – słynnego naukowca Stephena Hawkinga, który zapewne pojawi się na gali wręczenia Oscarów, bo powszechnie wiadomo, że popiera i lubi rolę młodego brytyjskiego aktora. I tutaj do gry wchodzi Michael Keaton, aktor wybitny, trochę zapomniany, nigdy niestety twórczo za mocno nie wykorzystany (po "Soku ż żuka" już tak nie zaszalał). Jego życie i rola w "Birdmanie" mają zapewne sporo wspólnego, a ten aktorski ekshibicjonizm przemawia do mnie z ekranu, wierzę mu, przeżywam jego problemy, wchodzę w jego świat. Keaton obnaża się kompletnie, za to go cenię, za to daję mu swojego Oscara. Akademia będzie miała okazję docenić aktora z dorobkiem, choć Gildia wolała młodego Brytyjczyka.

AKTORKA W GŁÓWNEJ ROLI
Wygra: Julianne Moore - "Still Alice"
Główna konkurentka: Reese Whiterspoon - "Dzika droga"
Powinna wygrać i moja faworytka: Felicity Jones - "Teoria wszystkiego"

Julianne Moore po latach oczekiwania wreszcie otrzyma Oscara. Wcześniej Akademia nominowała ją cztery razy i nigdy nie była faworytką do nagrody. W tym roku sytuacja jest odwrotna. Nikt jej Oscara już nie odbierze. Szczerze przyznać jednak muszę, że postać cierpiącej na Alzhaimera kobiety nie zachwyciła mnie tak mocno, jak przedstawicieli branży filmowej w USA. Jest to oczywiście rola ważna, tak jak ważna jest sprawa, o którą ta rola walczy. Jeśli więc chodzi o społeczny wymiar Oscara, to warto tę nagrodę dla Julianne Moore przyznać. Sam film mógłby nawet trafić do niedzielnej ramówki telewizyjnej, a pewnie będzie miał problem by przebić się do polskich kin, bowiem potencjału na przebój tutaj nie ma. Jest też faktem, że w tym roku wielkiej konkurencji w tej kategorii nie ma. Najlepiej prezentują się tutaj Brytyjki – Rosamund Pike i Felicity Jones. Zdecydowanie miały one do zagrania bardzo ciekawe, rozbudowane, uczciwe i wcale nie takie łatwe role. Za to powszechne uznanie dla Reese Whiterspoon w "Dzikiej drodze" jest dla mnie zagadką…

AKTOR W ROLI DRUGOPLANOWEJ
Wygra: J.K. Simmons - "Whiplash"
Główny konkurent: Edward Norton - "Birdman"
Powinien wygrać i mój faworyt: J.K. Simmons - "Whiplash"

Jeden z najbardziej zasłużonych Oscarów w tym roku trafi do J.K. Simmonsa. To aktor odwiecznie drugiego planu, znany i pamiętany z dziesiątek ról. To jeden z tych wykonawców, których praca w tle  buduje klimat filmu, jego siłę i jest jego podporą. W "Whiplash" to coś więcej, bo przecież nauczyciel muzyki w jego wykonaniu gra tutaj niemal "pierwsze skrzypce" (raczej "pierwszą perkusję"), jest siłą sprawczą całej historii, jego najmocniejszą stroną. I przez cały film trudno od niego oderwać wzrok. Wybitna rola.

AKTORKA W ROLI DRUGOPLANOWEJ
Wygra: Patricia Arquette - "Boyhood"
Główna konkurentka: Emma Stone - "Birdman"
Powinna wygrać i moja faworytka: Agata Kulesza - "Ida"

To nagroda w dużej części za całokształt, choć oczywiście jest to też świetna robota zawodowej aktorki. Akademia lubi doceniać nieco zapomniane gwiazdy, a przecież Patricia Arquette największe swoje sukcesy odnosiła wiele lat temu. Ten upływ czasu widać bardzo w "Boyhood" i trzeba przyznać, że aktorka świetnie wywiązała się z zadania, którego tworzenie trwało 12 lat. W tym miejscu Oscara powinna odbierać Agata Kulesza za rolę Wandy w "Idzie". Niestety Akademia popełniła historyczny błąd i nie odważyła się wskazać na polską aktorkę.

REŻYSERZY I SCENARZYŚCI

REŻYSERIA
Wygra: Alejandro G. Iñárritu - "Birdman"
Główny konkurent: Richard Linklater - "Boyhood"
Powinien wygrać i mój faworyt: Wes Anderson - "Grand Budapest Hotel"

Skoro nagrodę za film roku otrzyma ode mnie "Boyhood" i także jego twórca/producent Richard Linklater, to wydaje się, że w kategorii doceniającej reżyserię nagrodę zdobędzie właśnie Inarritu. I jeżeli się tak stanie, to drugi rok z rzędu najlepszym reżyserem zostanie twórca pochodzący z Meksyku (z wielkiej trójki pozostanie jeszcze tylko Guillermo del Toro). Praca reżyserska Inarritu jest zwyczajnie lepsza, a Linklater wyróżnia się wspomnianą konsekwencją i 12-letnią pracą nad filmem. To oczywiście kapitalna robota i pomysł, ale sama reżyseria nie wyróżnia się niczym szczególnym. "Boyhood" nie ma  finezji, specjalnie wymyślnych kreacji reżyserskich, jakiegoś wybijającego się stylu. A taki był udziałem mojego "czarnego konia" tej kategorii. Jeśli jakiś reżyser popisał się umiejętnościami wybitnymi, wielką wyobraźnią i nieprzeciętnym talentem to był to dla mnie Wes Anderson. Bardzo liczę na niespodziankę, choć trzeba też uczciwie przyznać, że Anderson po raz kolejny zrobił taki sam "szalony" film i stają się one jego rozpoznawalnym stylem.

SCENARIUSZ ADAPTOWANY
Wygra: "Gra tajemnic" Graham Moore
Główny konkurent: "Whiplash" Damien Chazelle
Powinien wygrać i mój faworyt: "Whiplash"

SCENARIUSZ ORYGINALNY
Wygra: "Birdman" Alejandro G. Iñárritu, Nicolás Giacobone, Alexander Dinelaris, Jr. & Armando Bo
Główny konkurent: "Grand Budapest Hotel" Wes Anderson; historia Wes Anderson & Hugo Guinness
Powinien wygrać i mój faworyt: "Grand Budapest Hotel"

Obie kategorie scenariuszowe nie mają zdecydowanych faworytów. Nie można też oddać głosu członkom Gildii Scenarzystów, bo ich nominacje rozminęły się z oscarowymi. Wśród adaptowanych tekstów wysokie oceny ma dziś "Gra tajemnic" i może być to jedyna kategoria, która przyniesie filmowi Oscara. Nieco konsternacji towarzyszy scenariuszowi "Whiplash", który bazuje na historii reżysera i został już ukazany w krótkim filmie przez niego nakręconym. To przejmująca i fascynująca historia, mój faworyt. Do prawdziwego starcia tytanów dojdzie w kategorii oceniającej scenariusze oryginalne. "Birdman", "Boyhood", "Grand Budapest Hotel" to główni gracze i choć mam swojego faworyta, to zapewne Akademia poprze ciekawy i czytelny scenariusz do "Birdmana". I słusznie.

FILMY PEŁNOMETRAŻOWE

FILM NIEANGLOJĘZYCZNY
Wygra: "Ida" Polska
Główny konkurent: "Lewiatan" Rosja
Powinien wygrać i mój faworyt: "Ida" Polska

Nasza kategoria. I do samego końca nie można niestety wskazać zdobywcy Oscara. Oczywiście z całą siłą głosuję na "Idę", ale dostrzegam siłę "Lewiatana". Oba są filmami wybitnymi, oba bardzo różnymi, a Oscarze zadecyduje siła promocji i sposób dotarcia do Akademii. Wydaje mi się, że zdecydowanie większe wrażenie robi na widzu "Ida". Także tematyka polskiego filmu może bardziej zainteresować przeciętnego członka Akademii, o ile obejrzy film. Za "Idą" przemawia sukces komercyjny (3,7 mln dolarów, w porównaniu do 0,5 mln "Lewiatana") i artystyczny w USA, wiele nagród za oceanem i na całym świecie, tytuł najlepszego europejskiego filmu roku, BAFTA dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego, a do tego wybitne kreacje, imponująca strona wizualna (druga nominacja do Oscara za zdjęcia), skromność przekazu i jego siła. "Lewiatan" to ważny głos w politycznych przepychankach z rosyjskim panem i władcą, okazja by opowiedzieć się przeciwko jego polityce, dać kolejny sygnał światu na temat sytuacji w Rosji. To poważny argument przemawiający za "Lewiatanem", który ma silnego partnera w USA w postaci Sony Classics. W moim odczuciu oba filmy są wybitne i na swój sposób ważne. Głosuję zgodnie z sumieniem, ale do samego końca wynik w tej kategorii będzie trudny do przewidzenia. Obok tych dwóch najsilniejszych graczy jest jeszcze "czarny koń" kategorii. Jest nim w tym roku reprezentujący Argentynę film "Dzikie historię" wyprodukowany przez Pedro Almodovara. Gdzie dwóch się bije…

PEŁNOMETRAŻOWY FILM ANIMOWANY
Wygra: "Jak wytresować smoka 2"
Główny konkurent: "The Tale Of The Princess Kaguya"
Powinien wygrać i mój faworyt: "Song of the Sea"/"Sekrety morza"

Bez "Lego: Przygody" kategoria straciła rację bytu… Oczywiście to taki żart, choć brak nominacji dla najpopularniejszej animacji 2014 roku w amerykańskich kinach wywołało spore zaskoczenie. Z produkcji, które dostały się do finału największe szanse ma "Jak wytresować smoka 2", który zresztą "Lego: Przygodę" pokonał w czasie Złotych Globów. Dwie z pięciu nominacji otrzymały animowane produkcje zagraniczne. Obie wybitne i bardziej zasługujące na Oscara, ale czy Akademii starczy odwagi by odrzucić hollywoodzkiego giganta?

PEŁNOMETRAŻOWY FILM DOKUMENTALNY
Wygra: "Citizenfour"
Główny konkurent: "Virunga"
Powinien wygrać i mój faworyt: "Szukając Vivian Maier"

Kolejny faworyt do Oscara. "Citizenfour" to dokument opowiadający o Edwardzie Snowdenie i w sumie jest to najmocniejszy argument przemawiający za filmem. Polityka ponownie zagląda do Oscarów, ale dokumenty to akurat dobre do tego miejsce. Mocną pozycję ma też "Virunga", która poświęcona jest sytuacji goryli w Afryce. Mój Oscara dla znakomitego "Szukając Vivian Maier".

OPERATORZY I MUZYCY

ZDJĘCIA
Wygra: "Birdman" Emmanuel Lubezki
Główny konkurent: "Niezłomny" Roger Deakins
Powinien wygrać i mój faworyt: "Ida" Łukasz Żal i Ryszard Lenczewski

Emmanuel Lubezki może zdobyć swojego operatorskiego Oscara drugi rok z rzędu. Poprzednio doceniono go za "Grawitację". Jego głównym konkurentem jest Roger Deakins, jeden z najwybitniejszych twórców operujących światłem w filmach. I to spore zaskoczenie, że nigdy nie otrzymał Oscara. Czas to zmienić. W tym gronie mamy swoich przedstawicieli i choć ich praca obiektywnie rzecz ujmując bije na głowę konkurentów, to niestety nie jest dziś faworyzowana.

MUZYKA
Wygra: "Grand Budapest Hotel" Alexandre Desplat
Główny konkurent: "Teoria wszystkiego" Jóhann Jóhannsson
Powinien wygrać i mój faworyt: "Interstellar" Hans Zimmer

PIOSENKA
Wygra: "Glory" z filmu "Selma"; muzyka i słowa John Stephens i Lonnie Lynn
Główny konkurent: "Everything Is Awesome" z filmu "Lego: Przygoda"; muzyka i słowa Shawn Patterson
Powinien wygrać i mój faworyt: "Glory" z filmu "Selma"; muzyka i słowa John Stephens i Lonnie Lynn

Czas na Oscara dla Alexandre'a Desplate'a. W tym roku zdobył swoje 7 i 8 nominację do Oscara, pracuje w Hollywood od lat i ma tutaj pozycję mistrza. Lista filmów, do których robił muzykę jest imponująca. W tym roku pokazał klasę w "Grand Budapest Hotel" i po niedawnym Grammy zapewne potwierdzi swoją dominację. Mój faworyt to Hans Zimmer i choć od lat niczym wybitnym nie zachwycał, to jego minimalistyczne dźwięki w "Interstellar" autentycznie robią wrażenie. Wśród piosenek największe wrażenie zrobiła na mnie "Glory", ale potrafię docenić też utwór do "Lego: Przygody".

SPECJALIŚCI I FACHOWCY

KOSTIUMY
Wygra: "Grand Budapest Hotel" Milena Canonero
Główny konkurent: "Tajemnice lasu" Colleen Atwood
Powinien wygrać i mój faworyt: "Grand Budapest Hotel" Milena Canonero

SCENOGRAFIA
Wygra: "Grand Budapest Hotel" Scenograf: Adam Stockhausen; Dekoracja wnętrz: Anna Pinnock
Główny konkurent: "Tajemnice lasu" Scenograf: Dennis Gassner; Dekoracja wnętrz: Anna Pinnock
Powinien wygrać i mój faworyt: "Mr. Turner" Scenograf: Suzie Davies; Dekoracja wnętrz: Charlotte Watts

CHARAKTERYZACJA I FRYZURY
Wygra: "Grand Budapest Hotel" Frances Hannon i Mark Coulier
Główny konkurent: "Strażnicy galaktyki" Elizabeth Yianni-Georgiou i David White
Powinien wygrać i mój faworyt: "Grand Budapest Hotel" Frances Hannon i Mark Coulier

MONTAŻ
Wygra: "Boyhood" Sandra Adair
Główny konkurent: "Grand Budapest Hotel" Barney Pilling
Powinien wygrać i mój faworyt: "Whiplash" Tom Cross

MONTAŻ EFEKTÓW DŹWIĘKOWYCH
Wygra: "Interstellar" Richard King
Główny konkurent: "Hobbit: Bitwa Pięciu Armii" Brent Burge i Jason Canovas
Powinien wygrać i mój faworyt: "Interstellar" Richard King

DŹWIĘK
Wygra: "Interstellar" Gary A. Rizzo, Gregg Landaker i Mark Weingarten
Główny konkurent: "Birdman" Jon Taylor, Frank A. Montaño i Thomas Varga
Powinien wygrać i mój faworyt: "Whiplash" Craig Mann, Ben Wilkins i Thomas Curley

EFEKTY WIZUALNE
Wygra: "Ewolucja Planety Małp" Joe Letteri, Dan Lemmon, Daniel Barrett i Erik Winquist
Główny konkurent: "Interstellar" Paul Franklin, Andrew Lockley, Ian Hunter i Scott Fisher
Powinien wygrać i mój faworyt: "Ewolucja Planety Małp"

W tych dziedzinach trzy Oscary dla "Grand Budapest Hotel" wydają się pewne (kostiumy Anny Biedrzyckiej-Sheppard do "Czarownicy" niestety nie są dziś faworyzowane), a może ostatecznie będzie ich więcej. Dwa Oscary techniczne dla "Interstellar" powinny być nagrodą dla twórców tego ambitnego science-fiction. I w końcu efekty wizualne, które w każdym z nominowanych filmów wypadły świetnie, ale robota w nowej "Planecie Małp" jest wybitna i pcha technologię naprzód.

FILMY KRÓTKOMETRAŻOWE

KRÓTKOMETRAŻOWY FILM DOKUMENTALNY
Wygra: "Joanna" Aneta Kopacz
Główny konkurent: WSZYSTKIE!
Powinien wygrać i mój faworyt: "Nasza klątwa" Tomasz Śliwiński, Maciej Ślesicki

KRÓTKOMETRAŻOWY FILM FABULARNY
Wygra: "The Phone Call" Mat Kirkby i James Lucas
Główny konkurent: -
Powinien wygrać i mój faworyt: -

ANIMOWANY FILM KRÓTKOMETRAŻOWY
Wygra: "Feast" Patrick Osborne i Kristina Reed
Główny konkurent: "The Dam Keeper" Robert Kondo i Dice Tsutsumi
Powinien wygrać i mój faworyt: "The Bigger Picture" Daisy Jacobs i Christopher Hees

I kolejna polska kategoria i to wyjątkowa. Wśród krótkich dokumentów mamy dwie nominacje do Oscara. W wielu ocenach faworytem jest "Joanna" w reżyserii Anety Kopacz i rzeczywiście światowa opinia publiczna z wielką uwagą i uznaniem przyjmuje tę opowieść. Mój faworyt to drugi z polskich filmów – "Nasza klątwa".

***

W sumie. Główna nagroda dla "Boyhood", najwięcej Oscarów dla "Grand Budapest Hotel", dwa Oscary dla polskich filmów. Tegoroczna gala wręczenia nagród Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej ma dla nas wymiar historyczny. Na liście nominowanych znajduje się siedmioro polskich twórców, którzy maksymalnie zdobyć mogą cztery Oscary. To będzie pasjonująca Noc z Oscarami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz