Kolejny znakomity weekend w amerykańskich kinach był
udziałem filmu Clinta Eastwooda pt. "Snajper". Mimo straty 50 proc.
zainteresowania potrafił on wygenerować wpływy sięgające 31,8 mln dolarów i nie
dał żadnych szans trzem debiutującym, w weekend finału Super Bowl, nowym
filmom.
"Snajper" ciągle znajduje się na pierwszym miejscu
box office'u w USA i zdecydowanie wyprzedza kolejne filmy. Wojenny obraz
Eastwooda przyniósł w ciągu trzech dni weekendu 31,8 mln dolarów i w sumie ma
już na koncie 248,9 mln dolarów. To wkrótce uczyni "Snajpera" trzecim
najpopularniejszym filmem, którego premiera odbyła się w 2014 roku. Film
ustanowił też rekord wśród produkcji prezentowanych w weekend finału Super Bowl.
Do tej pory należał on do koncertowego filmu "Hannah Montana & Miley
Cyrus: The Best of Both Worlds Concert".
Skalę sukcesu początku 2015 roku w amerykańskich kinach tego
filmu podkreśla sytuacja kolejnych na liście produkcji, z których żadna nie
może pochwalić się wpływami przekraczającymi 10 mln dolarów. Drugie miejsce
zajął "Paddington", który powolutku wspina się po drabinie hitów.
Niestety mimo małego spadku zainteresowania, który sięgnął 31 proc., film
przyniósł w weekend tylko 8,5 mln dolarów i od premiery ma na koncie 50,5 mln
dolarów. Przygody misia z Peru są jednak przebojem kin światowych, więc
producenci świętują i zapewne już myślą o sequelu.
Trzecie miejsce dla pierwszej nowości tego weekendu. Produkcja
Michaela Baya "Project Almanac" przyniosła wpływy 8,5 mln dolarów, co
może nie jest imponującym wynikiem, ale zważając na budżet, który sięgnął 12
mln dolarów, spowoduje że producenci nie powinni narzekać. Mimo udziału
oscarowych aktorów Kevina Costnera i Octavii Spencer nie można uznać za sukces
wyniku dramatu rodzinnego pt. "Black or White". W weekend premierowy
film przyniósł 6,5 mln dolarów i zajął czwarte miejsce. Kolejna nowość
wylądowała dopiero na 10. miejscu, ale mimo udziału sporej liczby gwiazd wynik
filmu "Loft" to skromne 2,9 mln dolarów. To był główny weekend
premiery filmu "A Most Violent Year", wpływy wzrosły o 303 proc., ale
starczyło to tylko na 1,7 mln dolarów wpływów i w sumie ten film zdobył 3,169
mln dolarów. Brak nominacji do Oscarów zapewne miał na to wpływ i szkoda tylko,
że polski dystrybutor wycofał tę produkcję ze swoich kinowych planów na luty.
Za to na pewno należy uznać za sukces prezentacje serialu
"Gra o tron" w amerykańskich kinach IMAX. Ta produkcja w weekend
premierowy przyniosła 1,5 mln dolarów wpływów, ale wyświetlana jest tylko na
205 ekranach, co dało świetny wynik na jeden ekran sięgający 7322 dolarów. W
czołówce lepszy wskaźnik ma tylko "Snajper" (8198 dolarów na ekran).
Gdyby sięgnąć głębiej w listę to konkurent "Idy" do Oscara w
kategorii Film Nieanglojęzyczny na ekran przyniósł 12500 dolarów, ale grany był
tylko na 4. ekranach.
Filmy zaprezentowane w TOP 10 przyniosły wpływy 82,3 mln i
jest to 20 mln mniej od zeszłorocznego wyniku, kiedy w kinach przebojem była
komedia "Ride Along".
[dla www.stopklatka.pl]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz