"Selma", ostatni z ośmiu oscarowych filmów 2015 roku, wejdzie do kin w Polsce 10 kwietnia 2015 roku. Jest to znakomita okazja by posłuchać piosenki z tego filmu. Otrzymała ona Złoty Glob i nominację do Oscara. Mnie porusza.
Piosenka wywołuje u mnie ciarki na plecach. Czuć tutaj moc i siłę walki, jako reprezentował MLK. A czy sam film jest równie udany? Opinie są podzielone, ale nominacja do Oscara w kategorii Najlepszy Film mówi nam, że to wydarzenie w amerykańskim kinie.
Po odebraniu Pokojowej Nagrody Nobla, Martin Luther King
(David Oyelowo) wraca do USA, gdzie czekają go nowe wyzwania. Jest rok 1965, a
walka o prawa obywatelskie Afroamerykanów wchodzi w decydującą fazę. Z miasta
Selma w kierunku Montgomery wyrusza marsz protestacyjny, brutalnie
spacyfikowany przez siły porządkowe działające z polecenia słynącego z
rasistowskich poglądów gubernatora George’a Wallace’a (Tim Roth). Jednak
poruszająca relacja telewizyjna, pokazująca rozbicie pokojowego demonstracji,
sprawia, że do Selmy z całego kraju ściągają ogromne rzesze ludzi o różnym
kolorze skóry i wyznaniu. W stronę Montgomery kieruje się wielotysięczny tłum,
któremu przewodzi sam King. Prezydent USA Lyndon Johnson (Tom Wilkinson),
świadomy, że gubernator Wallace zrobi wszystko, by demonstranci nie zaznali
spokoju, gorączkowo szuka rozwiązania, które pozwoli uniknąć rozlewu krwi i
szeroko relacjonowanej przez media katastrofy wizerunkowej demokratycznej
Ameryki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz