W historii ich współpracy John
Williams nie napisał muzyki dla Spielberga do jego debiutanckiego filmu
"Pojedynek na szosie" z 1971 roku, który w USA był produkcją
telewizyjną, ale kinową w innych miejscach na świecie. Zawodowa współpraca trwa
pomiędzy tymi twórcami od 1974 roku, kiedy to powstał "Sugarland
Express". Do wyjątkowej sytuacji doszło w 1985 roku kiedy Spielberg
przystępował do realizacji pierwszego poważnego filmu w swojej karierze. Muzykę
do "Koloru purpury" napisał słynny Quincy Jones, ale też temat filmu
poświęcony był tragicznym losom czarnoskórych mieszkańców Ameryki i wymagał
nieco innego podejścia reżysera do swojej twórczości.
Potem ponownie Spielberg
współpracował już tylko z Johnem Williamsem. Kompozytor za pracę przy filmach
tego reżysera otrzymał trzy Oscary, za "Szczęki", "E.T.",
"Listę Schindlera" oraz czternaście kolejnych nominacji. Muzyki do
tegorocznego filmu Spielberga zatytułowanego "Bridge od Spies" (pierwsze oficjalne zdjęcie powyżej) ten
słynny kompozytor nie napisze, ale powód jest dość prozaiczny. 83-letni
Williams poświęca się obecnie pracy przy filmie "Gwiezdne wojny:
Przebudzenie Mocy" i nie będzie mógł poświęcić się innemu projektowi.
Muzykę do kręconego też w Polsce "Bridges od Spies" napisze Thomas
Newman, który pracował przy filmach produkowanych przez Spielberga, m.in.
"Służących", "Drodze do Zatracenia" oraz "American
Beauty".
Już dziś wiadomo, że John
Williams i Steven Spielberg pracowali będą razem przy następnym filmie tego
twórcy, który na przyszłoroczne wakacje szykuje bajkę dla dzieci zatytułowaną
"The BFG".
Kilka dni temu okazało się, że
Williams po raz pierwszy nie napisze też muzyki do filmu kinowego z serii
"Gwiezdne wojny", bowiem kompozycje do "Rogue One" stworzy
Alexandre Desplat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz