Jeśli nie będzie możliwości przeprowadzenia
festiwalu w Cannes w tradycyjny i klasyczny sposób, jego organizatorzy nie
pójdą drogą tworzenia wydarzenia internetowego.
W obliczu pandemii koronawirusa
wiele festiwali przenosi się do internetu. Są do tego niejako zmuszone i jest
to czasami jedyny dla nich sposób, aby przeprowadzić tegoroczną edycję
wydarzenia. Tak postąpiły m.in. Visions du Réel w Nyon i Krakowski Festiwal
Filmowy, ale oba to wydarzenia skupiające się na dokumencie i krótkim metrażu.
Taki repertuar w internecie zdecydowanie ma sens. Wydarzenia o randze
Cannes czy Wenecji trudno sobie wyobrazić w wersji internetowej. Ich
organizatorzy nie wyobrażają sobie takiego rozwiązania.
Dla Cannes to szczególny problem.
Organizatorzy od kilku lat nie dopuszczają do konkursu głównego produkcji
tworzonych z myślą o platformach streamingowych, choć są to często filmy
znaczące. Cannes w ten sposób opowiada się za kinem, jako pierwszym polem
eksploatacji filmów.
Ale to tylko jeden z problemów.
Dyrektor festiwalu Thierry Fremaux wskazuje na rzecz podstawową, czy
właściciele praw do filmów w ogóle chcieliby wziąć udział w takim internetowym
wydarzeniu? Producenci małych filmów artystycznych patrzyliby zapewne przychylnie
na taki pomysł, ale nikt nie wierzy w to, że swoje nowe filmy pokazaliby w
takiej formie Wes Anderson czy Paul Verhoeven, że internetowe Cannes dostałoby
zgodę na pokaz „Top Gun: Maverick” czy „Soul”. Bo Cannes to przecież także premiery
wielu bardzo oczekiwanych i znaczących produkcji wielkich studiów, a te
obawiają się piractwa internetowego. Twórcy
chcą pokazywać swoje filmy na dużych ekranach i na dużych festiwalach, a nie po
to aby ich praca skończyła na ekranie iPhone’a – dodał dyrektor Cannes. Wymieniając
tych twórców i te filmy, Fremaux niejako dał też znać, jakich tytułów należało
oczekiwać w tym roku w Cannes. Nie jest to niespodzianka…
Jeśli wszystkie festiwale zostaną odwołane, będziemy musieli zastanowić
się nad sposobem prezentowania filmów, aby nie zmarnować roku, ale nie sądzę,
aby niepewna i improwizowana alternatywa dla Cannes czy Wenecji była rozwiązaniem
– dodał Thierry Fremaux.
Obecnie planowane daty festiwalu
to koniec czerwca lub początek lipca. Organizatorzy ciągle pracują nad selekcją
filmów do udziału w tym wydarzeniu i bacznie obserwują wydarzenia związane z
koronawirusem. We Francji szczyt zachorowań przewidywany jest na przyszły
tydzień. [na podstawie variety.com]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz