W wieku 93 zmarł Christopher Lee, legendarny brytyjski aktor
filmowy. Młodym widzom najbardziej kojarzony z roli Sarumana we "Władcy
Pierścieni" i "Hobbicie" oraz z roli Hrabiego Dooku w nowych
"Gwiezdnych wojnach". Starsi znają go ze złotej ery horrorów studia
Hammer i wielu ról w bardzo zróżnicowanym filmowym repertuarze.
Bardzo różne role zagrał Christopher Lee w swojej karierze,
często w filmach wątpliwej jakości, czasami tylko epizody. Jego udział w filmie
miał jednak zawsze wymiar znaczący i cieszył widzów. Zyskał pozycję klasyka
uwielbianego przez liczne pokolenia widzów i znaczną część branży filmowej,
która wychowała się na filmach z jego udziałem. Nieprzypadkowo występował w
filmach Petera Jacksona czy Tima Burtona, którzy cenili szczególnie jego
dokonania.
Kariera aktorska Christophera Lee rozpoczęła się w 1947 roku
rolą w gotyckim romansie "Corridor of Mirrors". Największe uznanie w
początkach kariery związane są z rolami w filmach studia Hammer, gdzie zaczął
występować w latach 50-tych. Pierwszym filmem dla Hammera było "Przekleństwo
Frankensteina", który zapoczątkował jego współpracę z innym słynnym
aktorem Peterem Cushingiem – razem zagrali w 20 filmach. Aktor systematycznie
budował swoją pozycję i sławę. Najważniejsza stworzona przez niego postać to Drakula, ale
filmy te były różnej jakości i aktor nie krył swojego rozczarowania z tego
powodu. Grał w takich filmach jak m.in.: "Mumia", "Dwie twarze
doktora Jekylla", "Miasto umarłych", "Krzyk strachu", w
filmach o Sherlocku Holmesie i wielu, wielu innych. W latach 50-tych i 60-tych
grał w kilku filmach rocznie.
W latach 70-tych dalej występował w horrorach, a
najsłynniejszy z nich to "Kult". W roli Rocheforta pojawił się w
przebojowych "Trzech muszkieterach", jako słynny Scaramanga, przeciwnik
Jamesa Bonda, w "Człowieku ze złotym pistoletem" oraz u Spielberga w
"1941". W latach 80-tych i 90-tych też gra dużo – w kinie i telewizji
(m.in. w "Kronikach młodego Indiany Jonesa", "W 80 dni dokoła
świata").
Sporo zmieniło się w jego karierze wraz z rolami Sarumana we
"Władcy Pierścieni" oraz Hrabiego Dooku w nowej trylogii
"Gwiezdne wojny". To one uczyniły z niego gwiazdę wśród młodego
pokolenia widzów. Od tamtej pory pojawia się często w filmach znacznie
ciekawszych. Występuje u Tima Burtona oraz u Martina Scorsese. W ostatnich
latach pracuje przy grach wideo, a wcześniej nagrywał albumy muzyczne. W 2009
roku otrzymał tytuł szlachecki, a w 2011 specjalną nagrodę BAFTA za całokształt
twórczości. Pojawił się w "Hobbicie", choć sceny z jego udziałem
powstały poza głównym planem zdjęciowym i trzeba było sięgnąć po "sztuczki
filmowe" by Saruman mógł stoczyć swój pojedynek. Jego ostatnim ukończonym
filmem jest "Angels in Notting Hill". Jak widać praktycznie do
śmierci obecny był w filmowej świadomości widzów. I choć miał nieco mniej
spektakularne okresy w swojej karierze, to końcówka była zdecydowanie
imponująca. Pełna filmografia TUTAJ.
Christopher Lee zmarł w niedzielę z powodu problemów
oddechowych i niewydolności serca. Żona aktora poprosiła o opóźnienie
przekazania informacji mediom, by najpierw móc poinformować o tym rodzinę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz