sobota, 21 marca 2020

Kina zamknięte do odwołania


Wprowadzenie stanu epidemii w Polsce oznacza, że wszystkie placówki kulturalne i rozrywkowe pozostają zamknięte do odwołania. Dotyczy to także kin.

Na taki rozwój wypadków się zanosiło, przeżywamy największy w naszych czasach światowy kryzys społeczno-gospodarczy. Imprezy masowe pozostają odwołane, szkoły pozostają zamknięte do świąt wielkanocnych, placówki kulturalno-oświatowe w Polsce nie będą działały do odwołania.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w komunikacie podkreśliło, że wprowadzenie w rozporządzeniu ministra zdrowia w piątek wieczorem stanu epidemii w całym kraju oznacza, że „do odwołania obowiązuje czasowe ograniczenie działalności twórczej związanej z wszelkimi zbiorowymi formami kultury i rozrywki, z projekcją filmów lub nagrań wideo w kinach, na otwartym powietrzu lub w pozostałych miejscach oraz działalności klubów filmowych, a działalności bibliotek, archiwów, muzeów oraz pozostałej działalności związanej z kulturą”.

Walka z kryzysem trwa na całym świecie, ale końca epidemii jeszcze nie widać. Pozytywne sygnały napływają z Chin, gdzie epidemia się rozpoczęła. Nie notuje się tam nowych przypadków koronawirusa. To jednak dopiero początek końca walki z problemem. Epicentrum znajduje się w Europie, wiele krajów jeszcze nie opanowało sytuacji, niejasna jest sytuacja epidemiologiczna w Polsce.

Sytuacja polskich kin z każdym dniem jest coraz poważniejsza. Szczególnie kin prywatnych pozostających zamkniętych, a będących jedynym źródłem dochodu ich właścicieli. Rząd szykuje program pomocowy polegający na ograniczeniu w płatnościach niektórych zobowiązań. Nie wiadomo czy kina otrzymają jakieś dodatkowe wsparcie i jak wyglądał będzie system ratunkowy branży. Prace nad programem naprawczym trwają, wczoraj odbyło się pierwsze spotkanie grupy do spraw walki z kryzysem w branży kinematograficznej. Nie podjęto jeszcze żadnych konkretnych decyzji, pojawiły się pierwsze propozycje. Grupa ta spotykała będzie się w każdy piątek o godzinie 12.

Swój pomysł na wsparcie artystów przedstawiło Stowarzyszenie Filmowców Polskich. Jak przeczytać można na stronie tej organizacji:

SFP zaapelowało po raz kolejny o natychmiastowe uchwalenie Ustawy o statusie artysty zawodowego. Jej projekt zakłada m.in. powołanie Narodowego Funduszu Artystów, który byłby zasilany z opłat z tytułu tzw. czystych nośników. „Prace nad Ustawą trwają już dwa lata – powiedział Jacek Bromski - a przecież mamy przykłady z ostatniego okresu, że ustawy można przygotowywać i uchwalać w ciągu kilkunastu, jeśli nie kilku dni.”

SFP wielokrotnie zwracało się do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o wydanie nowego rozporządzenia w sprawie „Czystych nośników”, (czego zresztą od lat wymaga unijna dyrektywa ) i objęcia opłatami m.in. smartfonów i tabletów, tak jak to się dzieje w innych krajach Unii, a wykreślenia objętych rozporządzeniem anachronizmów, jak kaset wideo, magnetowidów i dyskietek komputerowych. Na razie importerzy sprzętu elektronicznego skutecznie odmawiają ponoszenia tych opłat i cieszą się większym poparciem Rządu, niż twórcy. Wielu artystom, którzy praktycznie z dnia na dzień zostali dziś bez środków do życia, pieniądze z czystych nośników pomogłyby przetrwać czas epidemii. Żeby pomóc twórcom rząd nie musi sięgać do budżetu państwa, wystarczy, że wyegzekwuje wymagane prawem unijnym opłaty na rzecz twórców, sięgające 250 mln złotych rocznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz