Szwedzcy dystrybutorzy łączą siły
z platformą VOD Draken Film, aby wesprzeć filmy artystyczne i pomóc kinom art-house
w tym kraju. Bardzo to ciekawa propozycja na przetrwanie kryzysu w
kinematografii, który dotyka boleśnie szczególnie małe kina i mniejszych
dystrybutorów.
Wkrótce w Szwecji i w ofercie
Wideo na Żądanie (VOD) pojawi się premierowo kilka filmów artystycznych. Połowa
wpływów z zakupu tych produkcji przez użytkowników przekazana zostanie na
wsparcie lokalnych kin zamkniętych z powodu panującej epidemii koronawirusa. Jako
pierwsze w ofercie tej pojawią się następujące filmy: „Portret kobiety w ogniu”,
„Biały, biały dzień”, „Give Me Liberty”, „The Perfect Candidate” i „A Brother’s
Love”.
Firma Draken Film nawiązała na
razie współpracę z kilkoma szwedzkimi dystrybutorami, ale planuje podjąć
rozmowy z większą liczbą firm sprzedających filmy. Przedstawiciele firmy
świadczącej usługę VOD potwierdzają obawy rynku kinowego i zdają sobie sprawy,
że wiele filmów artystycznych i autorskich może w ogóle nie trafić na duże
ekrany, nawet po zakończeniu epidemii. Tej końca nie widać i trzeba przeciwdziałać
jej zgubnym skutkom.
Pomysł ten z jednej strony pomaga
mniejszym dystrybutorom, a z drugiej małym kinom, dla których przeważnie repertuar
ten jest przeznaczony. Nowi subskrybenci po zarejestrowaniu się w serwisie VOD
Draken Film, sami zadecydują które z niezależnych szwedzkich kin wesprą w ten
sposób. Na liście wyboru będą mieli kilkanaście kin, znajdujących się w różnych
częściach Szwecji. Przez następne sześć miesięcy 50 procent przychodów ze
sprzedaży nowych filmów trafiało będzie bezpośrednio do kin studyjnych w
Szwecji. [źródło Deadline.com]
***
Próbuję sobie wyobrazić taki
projekt w Polsce i dochodzę do wniosku, że może być on bardzo ciekawą alternatywą
dla małych kin i małych dystrybutorów. Filmów czekających na premierę jest
mnóstwo, gdy epidemia się zakończy w kinach zrobi się bardzo ciasno. W dodatku
nie wiadomo, czy widzowie od razu powrócą do kin i ile małych kin wyjdzie z
tego kryzysu obronną ręką. Taka alternatywna forma dystrybucji, ale też
wsparcia kin studyjnych i lokalnych wydaje się ciekawa. Mam tylko obawy, czy
udałoby się porozumieć na linii dystrybutorzy-kina. Obie strony mają swoją
politykę, ale obie strony nie mogą bez siebie istnieć. Jeśli małe kina nie
przetrwają, mniejsi dystrybutorzy nie będą mieli gdzie prezentować swojej
oferty. Małe filmy będą miały trudniej po kryzysie, bo kina
prywatne/lokalne/studyjne w pierwszej kolejności będą chciały ściągnąć widzów
do kin na nośne i popularne tytuły, aby w ten sposób ratować się przed
zniknięciem z mapy kin.
Każdy pomysł, każde działania, każda inicjatywa w tym momencie jest bardzo wskazana. Jutro zbiera się sztab kryzysowy polskiej kinematografii, myślę że warto spojrzeć i na ten szwedzki pomysł. Może trzeba go nieco przemodelować, być może nie wszystkie kina uda się nim objąć czy uratować w ten sposób, ale warto podjąć próbę.
Każdy pomysł, każde działania, każda inicjatywa w tym momencie jest bardzo wskazana. Jutro zbiera się sztab kryzysowy polskiej kinematografii, myślę że warto spojrzeć i na ten szwedzki pomysł. Może trzeba go nieco przemodelować, być może nie wszystkie kina uda się nim objąć czy uratować w ten sposób, ale warto podjąć próbę.
Wczoraj Ministerstwo Kultury i
Dziedzictwa Narodowego podało propozycje pomysłów na wsparcie artystów i
branży. Powstanie nowy program dotacyjny „Twórczość w Internecie – dotacje na
rozwój cyfrowych form prezentacji twórczości artystycznej, który zostanie
uruchomiony jak najszybciej”. Szwedzki pomysł mieści się moim zdaniem w tym
obszarze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz