Branżę filmową czeka ciężka
próba, nie tylko w wymiarze finansowym i organizacyjnym, ale również moralnym.
W środku recesji wywołanej przez pandemię koronawirusa, nadchodzi czas na test
uczciwości i solidarności szeroko pojmowanego środowiska filmowców. Próba ta
polega na wspólnym powstrzymaniu nieuczciwych praktyk rynkowych i jeśli
zakończy się sukcesem, wyjdziemy z tego kryzysu mocniejsi i bardziej
profesjonalni niż dotychczas, świadomi siły łączących nas więzów – piszą w
swoim apelu przedstawiciele środowiska filmowego, który opublikował PISF.
Dlatego apelujemy o powstrzymanie
stopniowo pojawiających się złych praktyk rynkowych, stosowanych przez część
podmiotów, które próbują wymuszać jednostronnie korzystne zmiany ogólnie
przyjętych warunków kontraktów. W realiach przerwanych produkcji podmioty te
mogą mylnie sądzić, iż posiadają negocjacyjną przewagę. Jednak dramatyczne
okoliczności, w których ucierpieli wszyscy, nie mogą skutkować wymuszaniem
niesprawiedliwych rozwiązań prawnych i finansowych! Stanowi o tym nie tylko
prawo, ale również etyka zawodowa oraz cywilizacyjny odruch, polegający na
pielęgnowaniu wysokich standardów biznesowych. Wykorzystywanie trudnej sytuacji
rynkowej z pewnością do nich nie należy. Jest to skrajnie nieetyczne narzędzie,
które szybko może okazać się bronią obosieczną i uderzy w twórców poprzez
ograniczenie możliwości zarobkowania na osłabionym i skurczonym rynku pracy.
Musimy wszyscy mieć pełną
świadomość, iż produkcje filmów, zarówno tych przerwanych w trakcie zdjęć, jak
i przygotowujących się do startu, zostały przygotowane i sfinansowane przez
różne podmioty obecne na rynku według ściśle określonych warunków finansowych.
Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że w obecnej sytuacji nie ma takiego podmiotu,
który byłby w stanie podnieść swój wkład. Odwrotnie, obyśmy nie stali przed
faktem, iż niektóre z tych podmiotów mogą być zmuszone swój wkład ograniczyć.
Jeśli którykolwiek, nawet najmniejszy z tych warunków finansowych miałby się
zmienić, istnieje prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, iż ten film już
nie powstanie.
Apelujemy o niewymuszanie
dodatkowych kosztów wynagrodzeń osobowych, a także kosztów związanych z
zapewnieniem prawidłowego powrotu ekip na plany filmowe. Branża filmowa nigdy
nie była branżą niezależnych bytów, gdzie popyt wpływa na podaż i cenę towaru.
To gęsto tkana sieć powiązań, która wyzwala twórczy ferment, ale nadaje mu
zarazem pragmatyczny, biznesowy wymiar. Dlatego nie wolno nam przedkładać
własnych, partykularnych interesów, nad dobro całego środowiska. Nawet wbrew
tymczasowej logice zysku, musimy pamiętać, o oddziaływaniu poszczególnych ogniw
na cały łańcuch zależności. Silna produkcja i dystrybucja, to stabilne i pewne
jutro dla aktorów, reżyserów, kin, festiwali. To międzynarodowe sukcesy, za
którymi idą inwestorzy, zagraniczni koproducenci, instytucje finansujące.
Renomy nie da się zbudować z dnia na dzień, ale stracić można. W czasie
kryzysu, tym bardziej musimy umacniać renomę polskiego kina i budować zaufanie
w relacjach biznesowych.
Powrót do znanej nam
rzeczywistości zawodowej, wymaga zrozumienia, odpowiedzialności i
współdziałania wszystkich reprezentantów branży filmowej. Nie ma akceptacji dla
prób wprowadzania nieuczciwych praktyk rynkowych, wykorzystujących fałszywe
argumenty związanie z pandemią koronawirusa w Polsce. W interesie całego rynku
jest racjonalne i adekwatne do obecnej sytuacji podejście do współpracy między
twórcami, ekipami, producentami, dystrybutorami, kinami oraz podmiotami
finansującymi.
Radosław Śmigulski – Dyrektor
Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej
Dariusz Jabłoński w imieniu
Polskiej Akademii Filmowej
Leszek Kopeć – Dyrektor Festiwalu
Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni
Urszula Malska w imieniu United
International Pictures Poland
Marlena Gabryszewska w imieniu
Stowarzyszenia Kin Studyjnych
Mariusz Łukomski – Prezes Zarządu
Monolith Films Sp. z o.o.
Alicja Grawon-Jaksik w imieniu
Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych
Klaudia Śmieja-Rostworowska w
imieniu Polskiej Gildii Producentów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz