Najpierw fakty. Ken Burns to
jeden z najlepszych współczesnych dokumentalistów, autor wielu wybitnych seriali
dokumentalnych. „Ostatni taniec” to znakomita filmowa opowieść, którą i ja się
obecnie zachwycam. Ken Burns skrytykował jednak tę produkcję, choć jej nie
oglądał.
Serial ESPN „Ostatni taniec” (w
Polsce na Netfliksie) to znakomite filmowe doświadczenie, nie tylko dla fanów
koszykówki. Nie mogę się doczekać kolejnych odcinków i mam nadzieję, że serial
ten utrzyma poziom (na razie pokazano 4 z 10 odcinków).
W wywiadzie dla Wall Street Journal
Ken Burns powiedział, że nie oglądał „Ostatniego tańca”, ale zasadniczo nie
zgadza się z tym, w jaki sposób serial ten został wyprodukowany. Burns ma
zarzut przede wszystkim o to, że producentem dokumentu jest firma Michaela
Jordana, a to o nim przecież opowiada ten serial.
„Nigdy, nigdy, nigdy, nigdy,
nigdy nie zgodziłbym się na takie partnerstwo w produkcji dokumentalnej. To nie
jest dobre dziennikarstwo…” – powiedział Ken Burns, który przez 40 lat swojej
kariery, dał nam wiele wybitnych produkcji dokumentalnych. Jego „Wojna
wietnamska” to dla mnie szczytowe osiągnięcie w historii dokumentu
telewizyjnego.
Według Burnsa udział produkcyjny
firmy Jordana, wyklucza rzetelną robotę dziennikarską autorów tego serialu.
Chodzi mniej więcej o to, że nie wszystko w serialu zostanie nam opowiedziane,
a producent może mieć wpływ na twórców serialu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz