Tommy Wiseau, twórca bardzo złego
filmu „The Room” i postać, którą z powodzeniem zagrał James Franco w filmie „The
Disaster Artist”, przegrał proces w sądzie i zapłaci za to 700 tysięcy dolarów.
Tommy Wiseau nie jest zadowolony, że powstał o nim film dokumentalny, który
zdradza jego polskie pochodzenie.
Proces miał miejsce w kanadyjskim
Ontario. Wygląda na to, że Tommy Wiseau ponownie pokazał światu, jakim jest „gwiazdorem”,
ale tym razem będzie go to kosztowało 700 tysięcy dolarów. Ikona złego kina i
twórca koszmarnego „The Room” chciał w sądzie zablokować nieautoryzowany film
dokumentalny na swój temat, zatytułowany „Room Full of Spoons”.
Jego twórcy, Richard Harper,
Fernando Forero McGrath, Mark Racicot i Richard Towns, planowali premierę filmu
w 2017 roku kiedy Tommy Wiseau ponownie wzbudził zainteresowanie mediów, w
związku z premierą filmu Jamesa Franco „The Disaster Artist”. Wiseau zablokował
dystrybucję „Room Full of Spoons” składając pozew w sądzie w Kanadzie i
twierdząc, że „naruszył jego prywatność, ujawniając polskie pochodzenie, które
chciał zachować w tajemnicy oraz wykorzystując fragmenty filmu bez jego zgody”. Z filmu wynika, że reżyser tak naprawdę pochodzi z Poznania
i nazywa się Tomasz Wieczorkiewicz.
Sędzia Paul Schabas z Sądu
Najwyższego Ontario rozstrzygnął sprawę 23 kwietnia i stanął po stronie twórców
filmu dokumentalnego o Wiseau. Sędzia dostrzegł rzetelną pracę dokumentalistów,
wskazał na to, że fragmenty „The Room” są publicznie dostępne i mogły być
wykorzystane w filmie, a pochodzenie Wiseau jest znane ze „źródeł publicznych”,
w ten sposób zostało pozyskane przez twórców i potwierdzone.
„Wiseau może być wrażliwy na te
informacje, ponieważ kultywował wokół siebie aurę tajemniczości”, powiedział
sędzia Schabas, „ale ujawnienie tych faktów nie jest, obiektywnie mówiąc,
czymś, co można określić jako „wysoce obraźliwe”. Sędzia stwierdził, że Wiseau
chciał zapobiec wydaniu dokumentu nie tylko w celu zachowania tajemnicy
otaczającej jego tożsamość, ale także w celu „ochrony i maksymalizacji wartości
„The Disaster Artist”, w którym miał interes finansowy”.
Sędziemu nie spodobało się też
zachowanie Tommy’ego Wiseau w trakcie rozprawy, który podchodził do niej
lekceważąco. Próbował zeznawać za pomocą konferencji internetowej, ale prośba
ta została odrzucona przez sędziego i Wiseau pojawił się w sądzie dopiero
trzeciego dnia.
Sędzia Schabas nazwał działania
Wiseau „uciążliwymi i oburzającymi”, dodając: „Ta skarga została wniesiona w
niewłaściwym celu, aby zapobiec wydaniu dokumentu, który nie podobał się
Tommy'emu Wiseau”. Wiseau ma teraz zapłacić filmowcom 550 000 dolarów, aby
zrekompensować nieudane wydanie dokumentu, oraz dodatkowo 200 000 dolarów z
tytułu kosztów karnych.
Twórcy filmu wraz z końcem
procesu sądowego, rozpoczęli teraz szukanie dystrybutora swojego filmu. Czekam
niecierpliwie! [źródło IndieWire]
DEBIL DO KWADRATU !!! A ZRESZTĄ KOGO OBCHODZI KIM TO COŚ JEST ?
OdpowiedzUsuń