"Dziennik Polski" opisuje aktualną sytuacji
prestiżowego Alvernia Studios. Wielu ludzi straci pracę bo jak pisze krakowska prasa, w kasie studia
brakuje pieniędzy.
Alvernia Studios to kompleks 13 budynków (w kształcie kopuł),
które zbudowane zostały niedaleko Krakowa. Ta firma specjalizuje się w usługach
post-produkcyjnych, ale też sama angażuje się w produkcję polskich i
zagranicznych filmów – m.in. ostatnio "Hiszpanki" (podobno Alvernia
wyłożyła kilka milionów złotych) a wcześniej chybionej amerykańskiej komedii "Wampirzyce"
(reż. Amy Heckerling). O Alvernii z pochwałami rozpisywały się zachodnie media,
także w Polsce zauważono działalność tej firmy. Jednak zagraniczni twórcy nie
korzystali zbyt często z zasobów studia, a bez tego trudno utrzymać w Polsce
tak kosztowne przedsięwzięcie z najnowocześniejszym sprzętem i fachowcami.
Nagrywający tutaj Jonny Greenwood, Krzysztof Penderecki czy Elliot Goldenthal
to zdecydowanie za mało.
Dziś okazuje się, że firma jest w nienajlepszej kondycji
finansowej (delikatnie rzecz ujmując). Z końcem miesiąca z firmą żegna się
kilkadziesiąt osób z pionów produkcyjnego i post-produkcyjnego.
Szefowie Alvernii zabiegają o pomoc u prezydenta Krakowa i
marszałka Małopolski. Jednak szczegóły tych spotkań nie są znane. Przedstawiciele
studia także nie komentują sytuacji. [na podstawie Dziennika Polskiego]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz