Wieści ze świata box office. Za filmem "Szybcy i wściekli 7" drugi weekend w kinach na świecie. Globalny wynik przekroczył właśnie 800 mln dolarów. W USA nastąpił spory spadek zainteresowania, ale i tam film sprzedaje się świetnie i ma już ponad 250 mln dolarów.
Największe wrażenie robi globalny
wynik filmu. Po drugim weekendzie film
ma już na koncie 800 mln dolarów. Podział wygląda następująco: wpływy z
weekendu na rynkach poza USA to 195
mln dolarów i w sumie uzbierało się już 548 mln dolarów; wpływy w USA w miniony weekend spadły o 59 procent, ale ciągle to
solidne 60,5 mln dolarów wpływów i w sumie 252,2 mln po dwóch tygodniach. W
sumie więc: 548 mln dolarów + 252,2 mln dolarów daje 800,2 mln dolarów. W obu
kwalifikacjach film zajmuje 1. miejsce w box office.
W USA wystarczyły tylko dwa weekendy by "Szybcy i wściekli
7" stali się najpopularniejszą częścią całej serii. Poprzedni odcinek,
"Szybcy i wściekli 6", w ciągu całego okresu dystrybucji uzbierał 789
mln dolarów.
NA ŚWIECIE film jest nr 1 w 67 krajach, czyli we wszystkich miejscach,
w których jest wyświetlany. I ponownie Chiny są tutaj kluczowym rynkiem dla hollywoodzkiego
filmu. Z weekendowej kwoty 195 mln dolarów dla całego świata, aż 68,6 mln
dolarów pochodzi z Chin. To oczywiście rekordowe osiągnięcie zagranicznego
filmu w tym kraju, a przeliczając dolary na widzów okazuje się, że
"Szybkich i wściekłych 7" obejrzało w pierwszy weekend 1,3 mln
Chińczyków. Także Rosja staje się potęgą na rynkach międzynarodowych, film
przyniósł tam w weekend 15 mln dolarów.
Powracamy do weekendu w amerykańskich kinach. Na drugim miejscu zestawienia znalazł się film animowany
"Dom", który zanotował stosunkowo niewielki spadek zainteresowania (30
proc.), co przełożyło się na 19 mln dolarów wpływów i w sumie 129,6 mln dolarów
na koncie filmu.
Pierwszy debiutant, a wiązano z
tym filmem wielkie nadzieje na sukces, to "The Longest Ride", kolejna
adaptacja książki Nicholasa Sparksa. Aktorski duet Scott Eastwood i Britt Robertson
stać było na sięgnięcie po 13,5 mln dolarów (trzecie miejsce). Średnia wpływów na kopie na poziomie innych
filmów na podstawie prozy Sparksa – "Notatnika" oraz "Nocy w
Rodanthe". Najnowszy film zapewne zbliży się z wynikiem końcowym do tego
drugiego filmu, który przyniósł 42 mln dolarów. "Notatnik" z 81 mln
dolarów wydaje się poza zasięgiem.
Po trzecim weekendzie jest komedia
"Cienki Bolek". Wpływy spadły tylko o 34 proc., a na konto wpłynęło
8,6 mln dolarów (czwarte miejsce) i
w sumie film uzbierał solidne 71,2 mln dolarów. Bariera 100 mln nie zostanie
osiągnięta.
"Kopciuszek" dodał do
swojego stanu 7,2 mln dolarów (piąte
miejsce) i ma już w USA 181 mln dolarów. Na arenie międzynarodowej film
przyniósł 12,6 mln dolarów. W sumie dzięki obu rynkom film ma na koncie 436,8
mln dolarów.
Do szerokiej dystrybucji w USA
skierowano komedię "Danny Collins" z Alem Pacino. Dzięki 700 ekranom
udało się filmowi przebić do Top 10, a wpływy z weekendu to 1,6 mln dolarów (dziewiąte miejsce). W USA zadebiutował
na czterech ekranach znany już z naszych kin film science-fiction "Ex
Machina". Wpływy sięgnęły 250 tysięcy dolarów, co dało imponujące 62,5
tysiąca na jeden ekran. Także dobrze zaprezentował się francuski "Sils
Maria", który z trzech ekranów w Nowym Jorku i Los Angeles przyniósł 65
tysiąca dolarów, co dało 22 tysiące na jeden ekran. Pojawił się też debiut
reżyserski Ryana Goslinga "Lost River", który z trzech ekranów przyniósł 17 tysięcy dolarów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz