Trwają już pierwsze przymiarki i spekulacje dotyczące
przyszłorocznej edycji Oscarów. W kategorii doceniającej pełnometrażowe filmy
animowane znajduje się polska koprodukcja. Czy zostanie zauważona? Na razie
jest na liście silnych kandydatów do nominacji.
Oscarowe zmagania obserwuje i ocenia serwis IndieWire, który
wskazuje na faworytów tej kategorii i kandydatów do nominacji. Na dzień
dzisiejszy w gronie kandydatów znajduje się polsko-hiszpańska animacja zatytułowana
„Jeszcze dzień życia” w reżyserii Raula de la Fuente i Damiana Nenowa. Ale to
dopiero początek zmagań i zabiegów o Oscary.
Polska koprodukcja, która powstała na podstawie książki
Ryszarda Kapuścińskiego wyróżnia się sposobem animacji, umiejętnym połączeniem
dokumentu z fabułą. Doceniła to już m.in. Europejska Akademia Filmowa, która w
grudniu zeszłego roku uznała „Jeszcze dzień życia” za najlepszą europejską
animację 2018 roku. Wraz z premierą filmu w USA w tym roku, otworzyła się
możliwość powalczenia o amerykańskiego Oscara. Dziś film jest w gronie silnych
kandydatów, ale nie jest wśród tych najważniejszych.
IndieWire wskazuje, że faworytami do nominacji są na razie: “Funan”,
“Jak wytresować smoka 3”, “I Lost My Body” i “Toy Story 4”. Każdy z tych
tytułów ma już swoją pozycję i wiele ciepłych opinii. Jednak przed nami i
członkami Akademii jest jeszcze kilka ważnych premier. W tym gronie jest na
przykład „Kraina lodu II”.
Na liście kandydatów są następujące filmy:
“A Shaun the Sheep Movie: Farmageddon”
“Abominable”
“Another Day of Life” / „Jeszcze dzień życia”
“Buñuel in the Labyrinth of the Turtles”
“Frozen 2”
“Klaus”
“Missing Link”
“Spies in Disguise”
“The Addams Family”
“Weathering With You”
Nie wiadomo dziś, jak potraktowany zostanie „Król Lew”,
którego Disney traktuje jako film fabularny i fotorealistyczny, a w branży
coraz głośniej mówi się, że jest to rodzaj animacji.
Nie ma jednak wątpliwości, że to „Toy Story 4” wyznacza dziś
poprzeczkę i to do tego filmu będą próbowały dorównać pozostałe produkcja
animowane.
Akademia zawsze docenia zagraniczne animacje. Dziś
najsilniejszą pozycję ma reprezentujący Kambodżę „Funam”, dołączyć do niego
może “Buñuel in the Labyrinth of the Turtles” oraz właśnie polski „Jeszcze
dzień życia”.
W grze będzie też Netflix, który ma dwie duże animacje.
Doceniony w Cannes i na festiwalu Annecy „I Lost My Body” o odciętej dłoni,
która krąży po brudnym Paryżu i szuka swojego właściciela oraz „Klaus”,
zwariowana historia Świętego Mikołaja. Ja osobiście trzymam też kciuki za „Praziomka”,
ale porażka w box office nie sprzyja tym nadziejom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz