Gdyby nie napisał o tym prestiżowy „Variety” to trudno byłoby
w to uwierzyć. Lana Wachowski napisze scenariusz i wyreżyseruje film „Matrix 4”.
Do swoich ról, jako Neo i Trinity, powrócą Keanu Reeves i Carrie-Anne Moss. Nie
będzie łatwo przekonać widzów do tego pomysłu. Legenda „Matriksa” niemal legła
w gruzach po porażkach „Reaktywacji” i „Rewolucji”, ale nie przekreślajmy jeszcze
„Matriksa 4”.
Film produkować i dystrybuować będą Warner Bros. Pictures i
Village Roadshow Pictures, co oznacza przeznaczenie na jego realizację
znaczących środków. Czy Lana Wachowski zaproponuje coś ciekawego? Producenci z
Warnera piszą oficjalnie, że bardzo się cieszą na tę współpracę. Być może
widzieli już pomysł na film i scenariusz. Czy widzieli jednak poprzednie filmy
pań Wachowskich? Czy powinni im ufać?
Lana Wachowski wsparta zostanie przez dodatkowych
scenarzystów: Aleksandra Hemona i Davida Mitchella. Lana będzie produkowała „Matrix
4”, ale pod czujnym okiem Granta Hilla. To nieco przekonuje. Prace na planie
filmu zacząć mają się na początku 2020 roku. Druga z sióstr Wachowskich nie
jest zaangażowana w projekt.
Warner Bros. w końcu doprowadził do wskrzeszenia słynnej
serii, a zabiegał o to od dawna. W realizacji pomysłu pomógł też sukces filmów
z serii „John Wick” z udziałem Keanu Reevesa. Sam aktor zapewne też widział
scenariusz, skoro zgodził się na powrót. Wierzę, że nie tylko pieniądze skusiły
go do ponownego zagrania Neo.
Trzy pierwsze „Matriksy” przyniosły w sumie 1,6 miliarda
dolarów wpływów.
Czy to może się udać? Czy „Matrix 4” ma jakieś szanse?
Potrzeba na to pomysłu, świetnej kampanii reklamowej, umiejętnie stopniowanego
napięcia. Odbudowanie zaufania do serii nie będzie łatwe, ale jest możliwe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz