Na tydzień przed końcem 2015 roku wiadomo już, że pobity zostanie rekord frekwencyjny z zeszłego sezonu. Na liście dominują hollywoodzkie produkcje. Najpopularniejszym tytułem 2015 roku będzie jednak polska produkcja, ale nasze tytuły nie dominują w tym zestawieniu.
Na kilka dni przed końcem roku wiadomo już, że sprzedano
42,6 mln biletów w polskich kinach i jest to lepsze osiągnięcie od rekordowego
zeszłorocznego już o ponad 2 mln biletów. A przecież do końca roku jeszcze
niemal tydzień, a w kinach ciągle świetnie sprzedają się nowe „Gwiezdne wojny”.
Niektórzy eksperci szacują, że do końca 2015 roku uda się osiągnąć 44 mln
widzów.
Mamy więc kolejny rok z rzędu rekord frekwencyjny w polskich
kinach i z tego powinniśmy bardzo się cieszyć. Na bilety wydano w Polsce w tym
roku już 800 mln złotych.
Komu zawdzięczać należy ten sukces? „Listy do M 2” obejrzało
ponad 2,7 mln widzów, hitami były „Pięćdziesiąt twarzy Greya” (1,81 mln widzów),
„Spectre” (1,71 mln widzów), finał „Hobbita” (grubo ponad 1 milion widzów w
samym 2015), kilka animacji w tym „Pingwiny z Madagaskaru” (1,63 mln widzów), „Minionki”
(1,67 mln widzów), „Hotel Transylwania 2” (1,1 mln widzów), „W głowie się nie
mieści” (niemal 1 mln widzów), „Szybcy i wściekli 7” (1 mln widzów). Polskie
kino walczyło dzielnie, ale żaden inny nie przekroczył milionowej widowni.
Najbliżej były „Disco Polo” z 875 tysiącami widzów i „Wkręceni 2” z 770
tysiącami widzów. Udane polskie tytuły, tak cenione przez krytyków i widzów
wyrobionych, nie przyciągały wielkich tłumów. [na podstawie gazeta.pl]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz