Tygodnik „Polityka” ogłosił nominacje do swoich dorocznych nagród - "Paszportów Polityki". W kategorii Film doceniono trójkę bardzo utalentowanych młodych twórców.
Film: Karolina Bielawska, Jakub Czekaj, Magnus von Horn
Literatura: Weronika Murek, Andrzej Muszyński, Łukasz
Orbitowski
Teatr: Dominika Knapik, Ewelina Marciniak, Justyna
Wasilewska
Muzyka popularna: Błażej Król, Raphael Rogiński, Kuba Ziołek
Muzyka poważna: Krzysztof Książek, Barbara Kinga Majewska,
Marcin Świątkiewicz
Sztuki wizualne: Tymek Borowski, Piotr Łakomy, Honorata
MartinW "Polityce" czytamy o nominowanych:
Tegoroczny nominowany do
Paszportów artysta ma średnio niecałe 32 lata, urodził się więc – jeśli dalej
uśredniać – w połowie lat 80., dorastał w Polsce wolnej, w dorosłość wchodził w
XXI w., a karierę zaczynał już w Europie otwartych granic. Zdążył nie tylko
zdobyć świetny warsztat, ale i dojrzeć do etapu, na którym wie, co z potężnej
klasyki jego dziedziny go interesuje i w jakim kierunku chce podążać. Ten
uśredniony (tylko dla potrzeb niniejszego tekstu) nominowany ma już na koncie
pierwsze nagrody, a nawet recenzje za granicą i sukcesy międzynarodowe
(przykłady to choćby reżyser Jakub Czekaj, rzeźbiarz Piotr Łakomy, klawesynista
Marcin Świątkiewicz, gitarzysta i kompozytor Kuba Ziołek).
Osobny – ale nieodosobniony,
jeśli spojrzymy na laureatów z lat poprzednich – jest oczywiście przypadek
reżysera Magnusa von Horna, którego zdecydowaliśmy się przygarnąć w Paszportach
jako artystycznego imigranta. Jest wprawdzie Szwedem, ale uczył się w łódzkiej
Filmówce, ma polską żonę, i choć jego debiut pełnometrażowy „Intruz” nakręcony
został w Szwecji, to przy współudziale Polaków. Zresztą von Horna naturalizował
artystycznie już Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, przyznając mu
niedawno nagrody za reżyserię i scenariusz.
Filmowa twórczość tegorocznych nominowanych pozostaje w
kręgu dramatu obyczajowego i obrazków z życia. Dokument „Mów mi Marianna”
Karoliny Bielawskiej to portret osoby transpłciowej, „Baby Bump” Kuby Czekaja
jest opowieścią o dojrzewaniu, a wspomniany „Intruz” to dramat młodego chłopaka
opuszczonego przez otoczenie po wyjściu z zakładu poprawczego. Trudno znaleźć
wśród tych postaci przyszłych autorów wielkiego kina hollywoodzkiego o
bohaterach narodowych, ale można po nich oczekiwać kolejnych bardziej intymnych
wzruszeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz